Ostatnio nasiliły się w Ustrzykach chuligańskie wybryki, które kosztują miasto sporo pieniędzy. Co najgorsze wiele z tych wybryków to dzieło ludzi, którzy mienia się kibicami sportowymi miejscowych Bieszczad. Wprawdzie Ustrzyki nie należą do jakiś wyjątkowych pod tym względem miast w kraju, jednak te działania są ostatnio dobrze widoczne. Najbardziej "twórcza" działalność pseudo kibiców widoczna jest na elewacjach budynków.


Szokuje bezmyślność tych ludzi, gdy widzi się nowe niedokończone jeszcze elewacje, ozdobione już butnym napisem KSB „Bieszczady”. Na dodatek często w tych napisach ludzie ci otwarcie deklarują się jako miejscowi chuligani. Do sporych zniszczeń doszło też w Parku pod Dębami. Policji udało się kilku autorów tych zniszczeń ująć, jednak sporo ich jeszcze pozostaje bezkarnych. Wydaje się, że tylko pomoc mieszkańców miasta mogła by ułatwić pracę policji i proceder ten ukrócić. Takiej współpracy z policją nikt nie powinien się wstydzić, bo likwidacja zniszczeń uderza po kieszeni budżet miasta, spółdzielnie mieszkaniowe, prywatnych właścicieli, czyli mówiąc krótko za ich likwidację płacimy wszyscy. Sprawcy zaś poza karą powinni jeszcze na swój koszt likwidować szkody.