Nasze Połoniny - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne | Ustrzyki Dolne | Aktualności, artykuły, galerie zdjęć, ogłoszenia, noclegi

:: [nr 9/102] Niezwykła pielgrzymka Artykuł dodany przez: Redakcja (2010-06-24 17:37:07) 23 maja o godzinie 5,00 rano w Czarnej GĂłrnej, pielgrzymi szykowali się do wyjazdu do Czerwonogradu, byłej ziemi Polskiej „Krystynopolu”. UdajÄ c się tam wieĹşli ze sobÄ w darze piękny krzyĹź dla budujÄ cego się tam kościoła i dla biednej Polskiej ludności mieszkajÄ cej tam. Granicę w tamtÄ stronę na przyjściu granicznym w Krościenku przekroczyliśmy dość sprawnie. Zgodnie z planem byliśmy na miejscu o godzinie 12,00. Zaczęliśmy od zwiedzania Krystynopola, odwiedziliśmy cmentarz, na ktĂłrym leĹźeli pochowani nasi bliscy. O godzinie 14,00 rozpoczęła się msza święta, gdzie zostały poświęcone dzwony ufundowane przez ludność naszego regionu. W tej pielgrzymce uczestniczył wĂłjt gminy Czarna Pan Marcin Rogacki wraz z małżonkÄ . Większość uczestnikĂłw była w podeszłym wieku, a niektĂłrzy mieli nawet ponad 80 lat. Pielgrzymka ta trwała dwa dni. Zwiedziliśmy Sokal, Żółkiew, Bełz i częściowo LwĂłw. Atmosfera była przyjemna, wszyscy uczestnicy byli dla siebie Ĺźyczliwi i mili. W drodze powrotnej podjechaliśmy pod przejście graniczne w Krościenku dość późno, około godziny 23,00. Ukraińcy, mozolnie, ale nas przepuścili, natomiast nasi „wspaniali” celnicy pokazali swoje oblicze. Kazali wszystkim, bez wyjÄ tku wysiÄ Ĺ›Ä‡ z autokaru, zabrać wszystkie swoje rzeczy i udać się do biura celnego, gdzie zaczęto nas szczegółowo kontrolować, sprawdzajÄ c nasze torby. Wszyscy byliśmy zaszokowani postępowaniem naszych celnikĂłw. Potraktowano naszÄ pielgrzymkę i nas jak „bandę przemytnikĂłw”. Ludzie byli zmęczeni, a ci „szeryfowie” z Krościenka czuli się jak na dzikim zachodzie, nie zwracajÄ c uwagi nawet na tych najstarszych uczestnikĂłw. Jestem zbulwersowany tÄ sytuacjÄ , nie ma wytłumaczenia na ich postępowanie i brak szacunku. A moĹźe komuś zaleĹźało na tym, by kogoś upokorzyć. Nawet interwencja wĂłjta nie pomogła. Traktowano nas jak przemytnikĂłw. Przekroczyłem niejednÄ granicę na zachodzie i nigdy nikt mnie i innych uczestnikĂłw tak nie potraktował jak wspaniali celnicy z Krościenka. A moĹźe oni zaczynajÄ się domagać „piatku” jak ich koledzy z Ukrainy. Panie dowĂłdco tego przejścia w Krościenku, domagamy się szacunku dla ludzi przekraczajÄ cych granicę i poszanowania ich praw. Nie jesteście najwaĹźniejsi w tym kraju. To ci pielgrzymi w podeszłym wieku budowali ten piękny kraj. Uczestnik pielgrzymki adres tego artykułu: http://www.naszepołoniny.pl/articles.php?id=999