Nasze Połoniny - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne | Ustrzyki Dolne | Aktualności, artykuły, galerie zdjęć, ogłoszenia, noclegi

:: [Nr 6/99] List Otwarty Artykuł dodany przez: Redakcja (2010-04-28 18:07:47) Ustrzyki D. 2010.03.29 Bieszczadzki Dwutygodnik Regionalny „Nasze Połoniny” w Ustrzykach Dolnych List Otwarty Do wszystkich członkĂłw Sp-ni Mieszkaniowej „Drzewiarz” oraz Redaktora Naczelnego i jego współpracownikĂłw redagujÄ cych powyĹźsze czasopismo! Na wstępie chciałabym zacytować pewne stwierdzenie, ktĂłre jest mottem (prawdopodobnie!) Waszych artykułów: cyt: cięty język, sprawdzone informacje, pewna doza odwagi, brak osobistego interesu, to cechy dobrego dziennikarstwa!- kon. cyt. Panie Redaktorze Naczelny! Zamiast czuwać, aby powyĹźsze było wcielane w Ĺźycie, zezwala Pan aby znaczne połacie stron gazety przeznaczać na załatwianie porachunkĂłw, poprzez obmowę, stosowanie oszczerstw, pisanie nieprawdy, ujmowanie faktĂłw jednostronnie. Jednym słowem brak całkowitego obiektywizmu i faktycznego merytorycznego spojrzenia na zaistniały problem jaki spoczywa na Sp-ni, a opisany w dwĂłch aĹź artykułach. Śmiem stwierdzić a poglÄ d te popiera wielu członkĂłw Sp-ni , Ĺźe jest to stadny atak na mojÄ osobę(emerytka – inwalidka) i rodzinę, aby wykorzystać gazetę do tego ohydnego celu zapłacono widocznie słono przez osoby zainteresowane do całkowitego zdyskredytowania mnie. Nic z tego! Prawda i sprawiedliwość sama się obroni. Prawda jest taka, Ĺźe czym się wojuje od tego się ginie a „sprawiedliwość” – wg. gr. Filozofa Arystotelesa: to: czynienie dobra bardzo wielu, duĹźo, duĹźo innym, jak najmniejszym kosztem niewielu”. Jest i będzie ono moim motywem działania. WalczÄ ca przez całe Ĺźycie z obłudÄ i zakłamaniem, wraĹźliwa na ludzkÄ krzywdę, zawsze gotowa do walki w obronie zasad, będÄ cych podstawÄ funkcjonowania danej społeczności, grupy społecznej czy jednostki, jeĹźeli zwrĂłci się do mnie o pomoc. I stÄ d mĂłj czyn, określę go jako desperacki. JeĹźeli nie trafiały moje argumenty na temat zbywania uzbrojonych gruntĂłw Sp-ni Panu Br. Plęs, pozostało tylko rozstrzygnięcie tej sprawy drogÄ sÄ dowÄ . Wniosek ten poparło ponad 200 podpisĂłw zebranych na osiedlu. Szkoda ze autorzy obu art. na mĂłj temat nie pofatygowali się i nie zrobili małego sondaĹźu wśrĂłd mieszkańcĂłw osiedla. Bardzo ale to bardzo by byli zaskoczeni co sÄ dzÄ o „Orliku” i niby jego właścicielu!! Jestem członkiem Sp-ni, włoĹźyłam wiele wysiłku i zdrowia do jej załoĹźenia. Praca w poczÄ tkowej fazie jej funkcjonowania była społeczna! I pĂłki pozwala mi mĂłj stan zdrowia, będę zawsze gotowa jej słuĹźyć i stać na straĹźy jej funkcjonowania i działania na rzecz jej członkĂłw. Szanowni Członkowie! Pamiętajcie, Ĺźe wszystko co nas otacza, czyli budynki, tereny zielone i drogi itp. to jest nasz wspĂłlna własność i wszyscy musimy o niÄ dbać jak o rzecz świętÄ ! Nie pozwalajmy aby ludzie, osoby typu „Nikodema Dyzmy” jÄ naruszały! PiszÄ c pozew do sÄ du miałam świadomość, ze rozbiję towarzystwo wzajemnej adoracji – płatnej. Wg. autorĂłw obu art. na mĂłj temat, to zemsta za postępek jaki uczynił mĂłj mÄ Ĺź. Kłamstwo! Nienawiść i pragnienie odwetu ze strony P. Plęsa, tkwiÄ od momentu, kiedy przejÄ Ĺ‚ dzierĹźawę pijalni piwa i wystÄ pił z wnioskiem o sprzedaĹź do powstajÄ cej Sp-ni na bazie mieszkań zakładowych. Było to w latach 1992-1995. Byłam wĂłwczas członkiem rady Nadzorczej. Z uwagi na brak pomieszczeń na biuro Sp-ni podjęte zostały działania w celu odzyskania obiektu byłego zaplecza po SPB, ktĂłre nawiasem mĂłwiÄ c wybudowano kosztem inwestora czyli PPD „Ustjanowa” i winna była je przejÄ Ä‡ Sp-nia, jak to uczyniła Sp-nia „Pionierska”. Ze wzg. na połoĹźenie budynku odmĂłwiono sprzedaĹźy gruntu pod nim. Podjęta została wĂłwczas uchwała tej sprawie i ona obowiÄ zujÄ ca do dziś! Od tego czasu ze strony Pana Dyzmy (przyp. aut.) następowały ataki na mojÄ rodzinę. Opisane przez p. AmbroĹźego Pesymistę zajścia w pijalni miały inny przebieg. Jest świadek tego zdarzenia. Ponadto rĂłwnieĹź akta sÄ dowe, w ktĂłrych nic nie pisze się o dodatkowej karze z podaniem do publicznej wiadomości i ogłoszenia w gazecie (sprawa ta zakończy się w sÄ dzie o naruszenie dĂłbr osobistych). Szkalowanie, pomawianie i mobbing jest karalne. Bardzo się dziwię Panie Redaktorze naczelny i pozostałym dwĂłm autorom artykułów. Jako osoby publiczne (rep. medii) ktĂłre winne, ze swej strony, z racji wykonywany zawodĂłw zachować umiar i spojrzeć obiektywnie, kto przed kim winien się bronić, czyja jest racja? I wartość nadrzędna? Głoszone peany przez obydwu autorĂłw artykułów to wierutne kłamstwa, bon mały i konfabulacje nie majÄ ce pokrycia w rzeczywistości. Pan Dyzma, to w rzeczywistości zwykły dorobkiewicz, ktĂłry wszelkimi sposobami , dÄ Ĺźył do osiÄ gnięcia celu. Pomagała działalność, ktĂłrÄ prowadził tj. pijalnia piwa. Zdobywanie głosĂłw za pomocÄ kufla piwa i kiełbaski jest polskÄ normÄ . Dostaje się do Rady Nadzorczej i będÄ c jej członkiem przez 12 lat, rĂłwnocześnie pełniÄ c inne funkcje tj. radnego gminy czy powiatu, moĹźna osiÄ gnÄ Ä‡ bardzo wiele nie dajÄ c nic w zamian. I tak teĹź było. Urabianie organĂłw Spółdzielni, kolesiostwo, halba piwa i głosy zapewnione! Sugerowanie, Ĺźe kwota 150 tys. za 8 ar to zbyt wysoka cena i Sp-nia straci, jeĹźeli jej nie zaakceptuje! Panowie Redaktorzy! Mieszkańcy osiedla, członkowie Sp-ni nie sÄ naiwni! WiedzÄ gdzie i jak rozpoczÄ Ĺ‚ P. Dyzma pogoń za pieniÄ dzem, jakie osiÄ gnÄ Ĺ‚ zyski, przez drenaĹź kieszeni mieszkańcĂłw osiedla, kosztem wykorzystania majÄ tku Sp-ni. Nie waĹźne było i jest przeświadczenie tego Pana, Ĺźe czyni swÄ działalnościÄ gospodarczÄ (pijalnia piwa, bandyci jednoręczny, punkt totolota i innych gier) ktĂłra doprowadza, do patologii społecznej, wyrzÄ dza krzywdę wielu rodzinom. Pizza nie ołagodzi panujÄ cych obyczajĂłw a turyści jak widać majÄ jÄ po dziurki w nosie. Wszelkie ośrodki wypoczynkowe wokół ośrodka święcÄ pustkami. Snucie planĂłw o wybudowaniu przychodni i apteki to czysta mrzonka. Gdyby Pan Dyzma zechciał uczynić aptekę, zrobiłby to juĹź dawniej, tworzÄ c tzw. punkt apteczny, jakie istniejÄ na wsiach, dlaczego tego nie uczynił? Otóş przyczyna prozaiczna. Osiedle to mieszkańcy w wieku średnim, nie potrzebujÄ jeszcze lekarstw (w chwili powstania PPD „Ustjanowa” osiedle zakładowe PCK na poczÄ tku lat 80-tych) było najmłodszym wiekiem ludzi zatrudnionych w zakładach na terenie woj. Rzeszowskiego sic! I stÄ d obawa, Ĺźe nie będzie przychodĂłw. ReasumujÄ c powyĹźsze, sugeruję, Ĺźeby Pan Dyzma dorabiajÄ c się na naszym wspĂłlnym majÄ tku w podzięce podarował Sp-ni dzierĹźawiony obiekt na cele biurowe, względnie odsprzedał za przysłowiowÄ 1 zł jako materiał rozbiĂłrkowy zgodnie z umowÄ kupna – sprzedaĹźy, gdyby była taka zawarta a innej sobie nie wyobraĹźam. Na koniec sugeruję aby obaj autorzy artykułów tj. pan AmbroĹźy Pesymista, wrĂłcił do niebytu jak sam stwierdza Ĺźe wrĂłcił do rzeczywistości i cierpi prawdopodobnie na zanik szarych komĂłrek , co jest przypadłościÄ częstÄ a Pan Prorok niech zapozna się dokładnie z problematykÄ budowlanÄ zanim podejmie temat-Wykonawca inwestycji (SPB) nie mĂłgł wejść na teren budowy bez posiadania przez inwestora (PPD „Ustjanowa”) dowodu własności gruntĂłw, otrzymanych od Skarbu Państwa (wieczysta dzierĹźawa)! W zwiÄ zku z tym od poczÄ tku rozpoczęcia budowy osiedla PCK , był wyraĹşnie określony plan własności gruntĂłw PPD „Ustjanowa”. KończÄ c i podsumowujÄ c obydwa artykuły, stwierdzam, Ĺźe zostały napisane w określonym celu i na zamĂłwienie. Zapotrzebowanie załatwienia interesu 1 osoby (członka Sp-ni) kosztem pozostały 670. To nieuczciwe! GodzÄ ce w interes Sp-ni, naruszajÄ cy jej stabilizację. To nie jest Waszym zadaniem. Naruszyliście etykę dziennikarskÄ ! A chyba ona Was zobowiÄ zuje? Z powaĹźaniem Filipow Rozalia vel Rozalka Olaboga jedna z załoĹźycielek Sp-ni, członek RN 2-ch kadencji wielokrotny Przedstawiciel na walne zebranie. PS.: Panowie Redaktorzy! A gdzie priorytety dla parytetĂłw o ktĂłrych się obecnie tyle mĂłwi. Atak na dwie kobiety, ktĂłre śmiały mieć swoje zdanie o panujÄ cej rzeczywistości to szykanowanie i obśmiewanie słabszej płci. Fe! GroĹşby telefoniczne mnie nie przestraszÄ . Od redakcji: Z uwagi na treści zawarte w liście pani Rozalii Filipow, długo zastanawialiśmy się nad jego publikacjÄ . Jednak zwyciężyła naczelna zasada naszej redakcji, Ĺźe kaĹźdy kto czuje się dotknięty naszymi publikacjami ma prawo do wypowiedzi na łamach gazety pod warunkiem . Ĺźe podpisze się swoim imieniem i nazwiskiem. Autorka listu grozi nam procesem sÄ dowym i ma do tego święte prawo. Za wszystkie publikowane materiały(za wyjÄ tkiem listĂłw) ponosimy pełnÄ odpowiedzialność i w obronie własnej dziennikarskiej godności chętnie staniemy przed sÄ dem. Mamy świadomość, Ĺźe wiele treści zawartych w liście pani Filipow ma charakter obraĹşliwych pomĂłwień i mogÄ stać się one przyczynÄ procesĂłw sÄ dowych. Jednak autorka listu, podobnie jak my, ponosi pełnÄ odpowiedzialność za swoje słowa. Z pomĂłwieniami i inwektywami zawartymi w liście pod naszym adresem nie zamierzamy dyskutować i ocenę ich prawdziwości pozostawiamy czytelnikom. Pragniemy mocno podkreślić, Ĺźe list publikujemy w całości bez najmniejszych zmian a cała pisownia listu jest zgodna z oryginałem. Wiesław Stebnicki i Marek Prorok adres tego artykułu: http://www.naszepołoniny.pl/articles.php?id=927