:: [Nr 4/97] "Parszywe Polaki" odzyskali kościół w Chyrowie
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2010-03-30 17:45:51)

Wąska ulica Dobromilska w maleńkim Chyrowie położonym w Rejonie Starosamborskim na Ukrainie. To właśnie tutaj pod numerem 19 w niewielkim domu znajduje się kaplica wyznania rzymsko-katolickiego, w której od 1996 roku odprawiane są nabożeństwa dla miejscowych Polaków i Ukraińców. W domu tym zamieszkuje pani Janina Piróg, która nie tylko opiekuje się kaplicą, ale równocześnie przewodniczy miejscowej Radzie Parafialnej. Powodem naszych odwiedzin u pani Janiny były wydarzenia, jakie rozegrały się w Chyrowie w związku z odzyskaniem przez miejscową Parafię, budynku kościoła pod wezwaniem Świętego Wawrzyńca, utraconego w 1945 roku.


Starania miejscowych Polaków o odzyskanie Å›wiÄ…tyni trwaÅ‚y od prawie dwudziestu lat, ale szczegółowe opisanie tych staraÅ„ wymaga wiele czasu i miejsca, dlatego tej sprawie poÅ›wiÄ™cimy osobny artykuÅ‚ w nastÄ™pnym numerze „Naszych PoÅ‚onin”. Dzisiaj przedstawiamy wydarzenia bezpoÅ›rednio zwiÄ…zane z samym odzyskaniem koÅ›cioÅ‚a.

Pierwsze konkretne działania

Prawomocny wyrok nakazujący oddanie świątyni chyrowskiej parafii długo oczekiwał na skuteczną egzekucję. Miejscowi przeciwnicy oddania świątyni, do których należeli miedzy innymi mer Chyrowa i kilku miejscowych deputowanych do Rady Miejskiej, różnymi sposobami blokowali wykonanie wyroku. Wszystko nabrało innego tempa od momentu, kiedy całą sprawą zajął się Metropolita Lwowski arcybiskup Mieczysław Mokrzycki. Podczas wizytacji Parafii w pobliskich Sąsiadowicach, arcybiskup Mokrzycki odwiedził również kaplicę w Chyrowie. Poprosił wówczas panią Janinę Piróg o dokumenty związane z problematyką odzyskania kościoła, zapewniając równocześnie, że osobiście zajmie się ta sprawą. Od tej chwili postępowanie egzekucyjne nabrało należytego tempa. Arcybiskup musiał posiadać ogromne wpływy wśród lwowskich decydentów, bo w bardzo krótkim czasie pojawiła się w Chyrowie ekipa egzekutorów z zadaniem wyegzekwowania wyroku sadowego. Tak się złożyło, że wizyta ich miała miejsce tuż przed wyborami prezydenckimi na Ukrainie. Grupa deputowanych z merem Chyrowa Iwanem Gołubcem na czele wykorzystała ten fakt i zagroziła, że wykonanie egzekucji w tym momencie spowoduje zablokowanie wyborów prezydenckich w Chyrowie. Wspólnie wyznaczono nowy, ostateczny termin wydania kościoła wiernym.Ustalono, że stanie się to w dniu 10 lutego o godzinie 10.00.

Gorące chwile w mroźny poranek 10 lutego 2010 roku

Niezależnie od wspólnego uzgodnienia daty egzekucji wyroku, wszyscy zainteresowani otrzymali pisemne potwierdzenie terminu. W mroźnÄ… Å›rodÄ™ 10 lutego przed budynkiem Rady Miejskiej, której siedziba mieÅ›ci siÄ™ dokÅ‚adnie naprzeciwko koÅ›cioÅ‚a, zjawiÅ‚a siÄ™ delegacja „Lwowskiej Justycji” – trzech egzekutorów i dwóch ochroniarzy. TowarzyszyÅ‚ im pan Igor Czopko – prawny reprezentant arcybiskupa Mokrzyckiego. Natomiast przed wejÅ›ciem do koÅ›cioÅ‚a zebrali siÄ™ wierni z paniÄ… JaninÄ… Piróg na czele i rozpoczÄ™li modlitwÄ™.


Odmawiali różaniec, mówiÄ…c poszczególne jego czÄ…stki na przemian po polsku i ukraiÅ„sku. Åšroda to w Chyrowie dzieÅ„ targowy w zwiÄ…zku z tym ruch na ulicach miasteczka jest wiÄ™kszy niż zwykle. Ludzie widzÄ…c wiernych modlÄ…cych siÄ™ pod koÅ›cioÅ‚em zaczÄ™li siÄ™ do nich przyÅ‚Ä…czać. Warto podkreÅ›lić, że wÅ›ród zebranych byli również prawosÅ‚awni i grekokatolicy. Po różaÅ„cu przyszÅ‚a kolej na pieÅ›ni, Å›piewane podobnie jak różaniec w dwóch jÄ™zykach. Kiedy zaintonowana zostaÅ‚a, Å›piewana po ukraiÅ„sku, pieśń „My chcemy Boga”, grupa wiernych przed Å›wiÄ…tyniÄ… byÅ‚a już naprawdÄ™ duża. W tym momencie pod koÅ›cioÅ‚em pojawiÅ‚ siÄ™ dyrektor miejscowego domu kultury, który miaÅ‚ klucz do głównych drzwi wejÅ›ciowych. OtworzyÅ‚ je, bo na terenie koÅ›cioÅ‚a miaÅ‚ swoje pomieszczenia. „Do tej pory zawsze nas unikaÅ‚, ale dzisiaj to chyba sam Bóg przysÅ‚aÅ‚ go tutaj” mówi Janina Piróg i dalej wspomina: „ Szybko podeszÅ‚am do niego i poprosiÅ‚am: Petro PawÅ‚owyczu! Pozwólcie nam wejść do Å›rodka, bo bardzo zmarzliÅ›my. W odpowiedzi usÅ‚yszaÅ‚am Ta idy, aż mi oczy wyszÅ‚y ze zdumienia. To my hura i szybko weszliÅ›my do koÅ›cioÅ‚a. Modlitwa pokonaÅ‚a wszystko.” W tym czasie delegacja ze Lwowa i miejscowe wÅ‚adze przebywali jeszcze w budynku Rady Miejskiej, jednak wierni wiedzieli już, że skoro raz weszli do koÅ›cioÅ‚a, to już żadna siÅ‚a nie jest ich w stanie stÄ…d usunąć. W chwilÄ™ później, kiedy w koÅ›ciele sÅ‚ychać byÅ‚o gÅ‚oÅ›ne Å›piewanie wiernych w Å›wiÄ…tyni pojawili siÄ™ delegaci ze Lwowa wraz z grupÄ… deputowanych miejskich. NastÄ…piÅ‚y gorÄ…ce chwile. Deputowani krzyczeli: „Kto Was tu wpuÅ›ciÅ‚. Wynocha stÄ…d”. W odpowiedzi usÅ‚yszeli „My siÄ™ stÄ…d nie usuniemy, bÄ™dziemy na zmianÄ™ peÅ‚nili dyżury, bÄ™dziemy tu nocować, ale koÅ›cioÅ‚a nie opuÅ›cimy.” SytuacjÄ™ uspokoili egzekutorzy ze Lwowa i rozpoczęły siÄ™ czynnoÅ›ci zwiÄ…zane z przekazaniem koÅ›cioÅ‚a. Dokumenty zostaÅ‚y rozÅ‚ożone na oknie, spisano stosowne protokoÅ‚y, ale przedstawiciele wÅ‚adz Chyrowa odmówili podpisania ich. WedÅ‚ug pani Janiny: „Dyskusje pomiÄ™dzy deputowanymi i egzekutorami trwaÅ‚y dÅ‚ugo i nawet nie wiem, czy w koÅ„cu podpisali te protokoÅ‚y, czy też nie”.

Pierwsza Msza Święta w odzyskanej świątyni

„Przedstawiciel arcybiskupa pan Igor Czopko powiedziaÅ‚ mi, że najlepiej, aby pierwsza Msza ÅšwiÄ™ta zostaÅ‚a odprawiona jeszcze dzisiaj” wspomina pani Piróg i z wypiekami na twarzy opisuje dalsze wydarzenia: ”W pierwszej chwili bardzo siÄ™ zmartwiÅ‚am. Co tu robić? Naszego ksiÄ™dza nie ma, bo pojechaÅ‚ do Kijowa a w koÅ›ciele nie ma żadnego wystroju. Na szczęście trafiÅ‚ siÄ™ jakiÅ› pan z Polski z samochodem, który zaoferowaÅ‚ swojÄ… pomoc. Szybko pojechaliÅ›my do mojego domu skÄ…d zabraliÅ›my jakiÅ› stolik z werandy, dwa duże obrazy, krzyże, obrus, ewangeliÄ™ i szybko z powrotem do koÅ›cioÅ‚a. W miÄ™dzy czasie zatelefonowaÅ‚am do ksiÄ™dza proboszcza w SÄ…siadowicach z proÅ›bÄ… o odprawienie mszy. PrzyjechaÅ‚ prawie natychmiast. W koÅ›ciele z przywiezionych rzeczy skleciliÅ›my szybko prowizoryczny oÅ‚tarz i nabożeÅ„stwo rozpoczęło siÄ™.





WziÄ™li w nim również udziaÅ‚ przedstawiciele ze Lwowa”. Chwila ta na zawsze zapisze siÄ™ w pamiÄ™ci jej uczestników.

Parszywe Polaki! Spalimy Was!

Po Mszy ÅšwiÄ™tej i wyjeździe delegacji lwowskiej w koÅ›ciele pozostaÅ‚a pani Janina Piróg oraz szeÅ›ciu mężczyzn. Pozostali oni w celu dokoÅ„czenia prac, rozpoczÄ™tych jeszcze przed mszÄ… a zwiÄ…zanych z zabezpieczeniem koÅ›cioÅ‚a i wymianÄ… zamków. Przez okna koÅ›cioÅ‚a byli przez caÅ‚y czas obserwowani przez kilku zaciekÅ‚ych chyrowskich deputowanych. W pewnym momencie weszli oni do koÅ›cioÅ‚a i zaczÄ™li odgrażać siÄ™. PosypaÅ‚y siÄ™ wyzwiska „Wy parszywe Polaki! WynoÅ›cie siÄ™ stÄ…d! My Was spalimy!” DoszÅ‚o nawet do rÄ™koczynów. Deputowani chwytali pracujÄ…cych mężczyzn za ubrania i siÅ‚Ä… wypychali z koÅ›cioÅ‚a na podwórze. UsiÅ‚owali również usunąć JaninÄ™ Piróg, ale wówczas usÅ‚yszeli: „Pozabijajcie nas. My siÄ™ stÄ…d nie ruszymy, bo to miejsce poÅ›wiÄ™cone”. Sytuacja uspokoiÅ‚a siÄ™ na tyle, że grupa mężczyzn mogÅ‚a spokojnie zamknąć koÅ›ciół i udać siÄ™ do domów. NastÄ™pnego dnia o tym wydarzeniu zostaÅ‚a poinformowana komenda policji w Starym Samborze. Dla peÅ‚nego zrozumienia sytuacji, wyjaÅ›nienia wymaga postawa chyrowskich UkraiÅ„ców. WedÅ‚ug relacji miejscowych Polaków, wiÄ™kszość mieszkaÅ„ców Chyrowa popiera ich starania w odzyskaniu koÅ›cioÅ‚a. Jak mówi Janina Piróg, na każdym kroku spotykaÅ‚a siÄ™ z wyrazami sympatii i życzliwoÅ›ci. Owi zawziÄ™ci deputaci, to absolutna mniejszość, ale bardzo aktywna i krzykliwa. Poza merem Chyrowa, który co prawda zastrzega siÄ™, że jego dziaÅ‚ania sÄ… wyrazem woli deputowanych, należą do niej: Tymczyszyn, Prokopec i Hyrniak. Ten ostatni, Igor Hyrniak zalicza siÄ™ do najbardziej zaciÄ™tych przeciwników przekazania koÅ›cioÅ‚a. To on w koÅ›ciele krzyczaÅ‚ „Wy parszywe Polaki”, a dodatkowego smaczku caÅ‚ej sprawie dodaje fakt, że czÅ‚owiek ten jest deputowanym do Starosamborskiej Rady Rejonowej.

I co teraz będzie?

Z takimi słowami zwrócił się do metropolity lwowskiego arcybiskupa Mokrzyckiego, podczas jego wizyty w Chyrowie, mer miasta Iwan Gołubec. W odpowiedzi usłyszał zapewnienie, że kościół zostanie przywrócony do stanu pierwotnego. Nie będzie to z pewnością łatwe, ale na podstawie zachowanych zdjęć i dokumentów możliwe jest opracowanie jego wiernego opisu architektonicznego. Podczas wspomnianej wizyty, arcybiskup dokonał rekonsekracji zbezczeszczonego kościoła, a miało to miejsce w niedzielę 21 lutego 2010 roku. Msze Święte w Kościele Świętego Wawrzyńca w Chyrowie stały się rzeczą normalną. Bierze w nich udział od 30 do 70 wiernych. Uczestniczyliśmy w Mszy Świętej w dniu 7 marca. To niesamowicie wzruszające przeżycie. W bardzo skromnym, według naszych norm, wręcz obskurnym wnętrzu, na ławkach skonstruowanych z taboretów i desek, zasiadło około czterdziestu prawdziwie wierzących osób. Ich zachowanie, modlitwa i śpiew sprawiają, że nie można mieć najmniejszych wątpliwości, iż znajdujemy się domu bożym. Nabożeństwa odprawiane są we wszystkie dni tygodnia oprócz poniedziałków i czwartków, według następującego harmonogramu: wtorek godzina 16.00, środa 10.00, piątek 16.00, sobota 10.00 oraz w niedzielę o 14.00. Podane godziny dotyczą czasu obowiązującego na Ukrainie, wg czasu polskiego to odpowiednio godziny 15.00, 9.00 i 13.00. Wszystkich serdecznie zapraszamy do odwiedzenia Świątyni Świętego Wawrzyńca w Chyrowie. Każde, nawet najmniejsze wsparcie, będzie dla tych ludzi bezcenne.

Marek Prorok i Wiesław Stebnicki


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=879