Nasze Połoniny - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne | Ustrzyki Dolne | Aktualności, artykuły, galerie zdjęć, ogłoszenia, noclegi

:: [Nr 3/96] Zapomniana rocznica Artykuł dodany przez: Redakcja (2010-03-20 08:42:43) Kiedy zbliĹźa się 20 lutego zastanawiam się zawsze czy w tym roku ktoś sobie przypomni, Ĺźe ta data stała się nowÄ kartÄ w historii Ustrzyk Dolnych, Ĺźe małe, przygraniczne miasteczko w Bieszczadach stało się znane w całej Polsce. Podpisanie w Ustrzykach poprzedzone strajkami chłopskimi i okupacjÄ urzędu „porozumień rzeszowsko - ustrzyckich”, dzień wcześniej taki akt dokonał się w Rzeszowie, spowodowało, Ĺźe na środowisko wiejskie w Bieszczadach zaczęto patrzeć zupełnie inaczej. Nie byli to juĹź ciemni chłopi, ktĂłrzy w tym zapomnianym przez Boga i ludzi zakÄ tku Polski znaleĹşli się z powodu róşnych Ĺźyciowych kolei losu, lecz myślÄ cy i walczÄ cy o swoje prawa ludzie, ktĂłrzy zrozumieli, Ĺźe oprĂłcz ciężkiej pracy majÄ jeszcze coś do powiedzenia. Co roku uroczystości upamiętniajÄ ce tamte wydarzenia odbywajÄ się w Rzeszowie. A ja co roku czekam, Ĺźe ktoś w końcu w Ustrzykach się obudzi i zorganizuje te obchody tu na miejscu i zaprosi na nie uczestnikĂłw z tamtych lat. W przyszłym roku nadarzy się ku temu wyjÄ tkowa okazja. Będziemy obchodzić rĂłwnÄ , trzydziestÄ rocznicę tamtych wydarzeń. Jestem ciekaw czy ta okrÄ gła rocznica pobudzi do działania środowiska chłopskie z terenĂłw BieszczadĂłw. Czy większÄ niĹź do tej pory aktywnościÄ wykaĹźe się w tej kwestii miejscowy PSL. Czy więcej zainteresowania wykaĹźÄ w tej sprawie pochodzÄ cy ze środowisk wiejskich działacze samorzÄ dĂłw. Ich pasywność kaĹźe się zastanawiać nad tym jaki był sens choć to pytanie retoryczne tamtych strajkĂłw i podpisanych później porozumień, jeĹźeli nikt z tych środowisk nie chce tego kultywować. Kilka lat temu na łamach „Połonin” postulowaliśmy wmurowanie na ścianie jednej z kamienic w rynku tablicy upamiętniajÄ cej tamte wydarzenia. Liczyliśmy na oddolnÄ inicjatywę środowisk wiejskich, władz samorzÄ dowych jednego i drugiego szczebla, mieszkańcĂłw miasta. Nasz apel okazał się nieskuteczny, bez Ĺźadnego odzewu. Trudno się temu dziwić skoro ani na stronie internetowej Urzędu Miasta, ani na stronie Starostwa nie ma Ĺźadnej wzmianki o tamtych wydarzeniach. Jakby ich nigdy nie było. Ciekawi mnie ilu nauczycieli historii na swoich lekcjach opowiada o tym zrywie społecznym swoim uczniom, pewnie juĹź wnukom uczestnikĂłw tamtych zdarzeń. Smutna to konstatacja kiedy się stwierdza, Ĺźe waĹźny kawałek historii miasta, być moĹźe epizod w całych jego dziejach jest dla tego miasta ciężarem, o ktĂłrym chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. Andrzej Kotowicz adres tego artykułu: http://www.naszepołoniny.pl/articles.php?id=863