:: [Nr 7/83] Handlowa środa w Ustrzykach - co warto zmienić
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2009-06-04 11:26:18)

Problem związany z handlowaniem na ustrzyckim zielonym rynku i w dni targowe po drugiej stronie Strwiąża, na miejskim parkingu jest problemem, który co jakiś czas porusza miejscowe społeczeństwo. Najlepszym rozwiązaniem było by pozostawienie zielonego rynku wraz z handlującymi tam na stałe w dotychczasowym miejscu, zaś kupców zjeżdżających do Ustrzyk w dni targowe przenieść w inny lepszy punkt. Problem w tym, że ciężko znaleźć takie nowe miejsce, które by wszystkich zadowalało.

Coraz ciaśniej

Jak na razie w targowe środy i handlowe piątki kupcy rozkładają swoje stragany na zielonym rynku, praktycznie rzecz biorąc blokując całkowicie dojazd do sklepów zlokalizowanych nad rzeką. Natomiast na parkingu rozrzucone stoiska dwóch, czy trzech kupców, plus handlujących meblami zajmują ponad jedną trzecią miejsca.


Normalną koleją rzeczy kupcy zajmują więc uliczkę biegnącą wzdłuż Strwiąża. Uliczka ta formalnie nie jest już placem targowym, więc nie powinno się pobierać od handlujących tam jakichkolwiek opłat. Opłaty są jednak pobierane. Natomiast często podjeżdża tam policja strasząc handlujących- na dodatek słusznie- mandatami za handlowanie w niedozwolonym miejscu.


Ludzie ci skarżą się w Urzędzie Miasta, ale efektów tych skarg nie widać i sytuacja opisana powyżej powtarza się co tydzień. Szkoda bo już z historycznych opracowań wiadomym było, że miasta szanujące kupców, dające im ochronę i dobre miejsce do handlu rozwijały się lepiej jak inne. Wszak pieniądze płacone przez w większość przyjezdnych kupców są czystym zarobkiem dla miasta.

Czy można inaczej

Przyglądając się handlowi w środę i słuchając uwag kupców można dojść do wniosku, że za pomocą niewielkich zmian organizacyjnych można ten handel w dużym stopniu ułatwić i udoskonalić. Przynajmniej na jakiś czas do chwili kiedy życie wymusi zmianę lokalizacji miejskiego bazaru. Wystarczyło by wyznaczyć nowy plac dla handlujących towarami wielkogabarytowymi. Mówiąc prościej handlującymi meblami, zbożem, a nawet sadzonkami, kwiatami. Taki plac jest i w każdej chwili może powiększyć powierzchnię handlową w mieście. Chodzi tutaj o parking obok miejskiego stadionu.


Bez najmniejszego problemu, z dnia na dzień można przenieść tutaj stoiska z meblami, kupców handlujących zbożem. Miejsce to ma wiele zalet. Można podjechać do niego z dwóch stron, a podjechać się musi bo tego towaru do siatki zabrać się nie da. Natomiast miejsce na parkingu powinni zająć pozostali kupcy handlujący drobnym towarem czyli odzieżą, butami, owocami itp. Powiększenie powierzchni targowej stworzyło by też ludzkie warunki dla kupców z zielonego rynku. W środy i piątki maja oni bowiem ogromne problemy z dowiezieniem towaru do swoich sklepów. Rzecz jasna proponowane w tym materiale rozwiązania nie są rozwiązaniami na trwałe. Prędzej czy później w mieście i tak będzie musiał powstać bazar z prawdziwego zdarzenia. Tak dzieje się we wszystkich miastach i tak też będzie się musiało stać w Ustrzykach. Warto już szukać nowej lokalizacji bo z roku na rok wolnych gruntów nadających się na taki cel w mieście ubywa, w przeciwieństwie do liczby kupców odwiedzających Ustrzyki, których z roku na rok z coraz szerszą ofertą przybywa.

Wiesław Stebnicki


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=638