|
|||
:: [Nr 2/78] Dziennikarze odwiedzili Bieszczady Artyku dodany przez: Redakcja (2009-02-27 11:57:03) Na zaproszenie Agencji Turystycznej „Bieszczady Adventure” i Stowarzyszenia Pro Carpathia grupa dziennikarzy zrzeszonych w Stowarzyszeniu Polski Klub Dziennikarzy i Pisarzy Turystycznych FIJET odwiedzia Bieszczady. Przez trzy dni zapoznawali si z zimow ofert tego regionu, przemierzajc je saniami, skuterami nie髒nymi, samochodami terenowymi i na rakietach. Wiele os籀b uwa髒a, 髒e Bieszczady nadaj si g籀wnie na piesze wdr籀wki i to g籀wnie latem i jesieni. Tymczasem zim to miejsce oferuje zaskakujce niespodzianki. Bo zim Bieszczady czekaj nie tylko na tych, kt籀rzy chc si zmierzy ze szczytami Tarnicy, Poonin, czy Rawek. - Jeli wydaje ci si, 髒e bye tu ju髒 wiele razy i nic nie jest ju髒 w stanie ci zaskoczy, to bardzo si mo髒esz pomyli - przekonuje Daniel Wojtas, waciciel agencji turystycznej z Leska. – Mo髒emy udowodni, ze Bieszczady doskonale nadaj si r籀wnie髒 na inne ciekawe, niespotykane przygody o ka髒dej porze roku, a zim szczeg籀lnie - zapewnia Daniel Wojtas. Punktem wypadowym jest Berezka. Pod Pensjonatem „Lenicz籀wk” od rana czekaj ju髒 trzy teren籀wki. Wsiadaj do nich 髒dni przyg籀d amatorzy. Nie wiedz, co ich czeka na trasie. Jest lisko i du髒o niegu. Na pierwszy skok adrenaliny nie trzeba dugo czeka. Zje髒d髒amy z asfaltowej drogi i samochody poruszaj si po stromej polnej dr籀髒ce. Na caej trasie ogromne wyrwy w ziemi, wszyscy pasa髒erowie z impetem podskakuj w kabinach. Pierwsza teren籀wka zakopuje si szybko, trzeba wic wysiada aby wypcha j z zaspy. Zaraz potem przeprawa przez zamarznit rzeczk, zje髒d髒amy w d籀 – pod ktem 50 stopni - oblodzonym wwozem. Po okoo p籀torej godzinie docieramy na grzbiet Rybnego. Po jednej stronie pikny widok na cay zalew Soliski, po drugiej panorama wysokich Bieszczad. Przed nami ukazuj si pooniny. Dla tych, kt籀rym emocji jeszcze mao, przemieszczaj si pod Biesisko na Przysupie. Tam czekaj ju髒 na nas skutery nie髒ne i Tomek Kudeka. Po niecodziennym obiedzie – spodziewalimy si bowiem najlepszych w Bieszczadach pierog籀w, a dostalimy ostry, po wgiersku gulasz – wskakujemy na maszyny. Skutery ruszaj tras starej kolejki lenej. Za chwil zjazd z trasy i pd polanami pod g籀r, w kierunku lasu. nieg i silny powiew zimnego wiatru zapiera dech. Ale to dopiero pocztek. Przed nami roztacza si zapierajcy dech widok. Od lewej onie髒ony Smerek, Przecz Orowicza, na pooninie Wetliskiej mo髒na dojrze may czarny punkcik - schronisko, potem Caryska i w oddali, najwy髒szy szczyt Bieszczad Tarnica. Troch bli髒ej, po prawej stronie mo髒na zobaczy Ma i Du髒 Rawk. Ledwo zapalimy oddech i ju髒 ruszamy w mro驕n noc saniami, trzy majc w rkach zapalone pochodnie, przemierzajc dolin opienki. Nastpnego dnia rankiem wyruszamy saniami w kierunku wysiedlonej emkowskiej wsi Bere驕nicy Ni髒nej. Po przejechaniu kilku kilometr籀w wysiadamy. Na buty zakadamy rakiety nie髒ne i gsiego udajemy si szlakiem, prowadzeni przez Grzegorza Sitk, wsp籀autor przewodnika „Dzikie Bieszczady”. Niezwyka cisza towarzyszy nam przez cay czas wyprawy. Idziemy po pokrywie lodowej zamarznitego strumienia. Dopiero nie髒na nawanica zmusza nas do powrotu do cywilizacji. - Bieszczady maj propozycje dla ka髒dego. Mo髒na polecie nad Solin i zobaczy najpikniejsze widoki na wiecie, zabawi si w szko przetrwania, przepyn przez niebezpieczne nurty Sanu, przemierza teren籀wkami bezdro髒a, odkrywa skarby - lady, kt籀re pozostawiy po sobie I i II woja wiatowa, uczy si odczytywania lad籀w po dawnych mieszkacach Bieszczad籀w, albo po prostu owi ryby, popiewa przy ognisku, czy wdrowa, albo zapewni swoim dzieciom niezapomniane wspomnienia z ferii? To wszystko jest tutaj mo髒liwe - m籀wi zakochany w swoim miejscu rodzinnym Daniel Wojtas. Grzegorz Sitko przekonuje, 髒e te g籀ry nadal s naprawd dzikie: - Wszystko zale髒y od tego, czego szukamy w tych miejscach. Jeli chcemy towarzystwa i dobrej zabawy, to zawsze mo髒emy zatrzyma si w przydro髒nym barze i posucha opowieci miejscowych zakapior籀w. Jeli jednak zale髒y nam na odosobnieniu, poczuciu smaku przygody w pojedynk, to nic prostszego. Bieszczady s tak rozlege, 髒e swoje miejsce odnajd tutaj nawet ci, kt籀rzy pragn wyciszenia w pojedynk - m籀wi przyrodnik. A ludzie? Synne zakapiory z bieszczadzkimi opowieciami, zapalecy zakochani w tych zaktkach, artyci, kt籀rych inspiruje otocznie i historia, a wr籀d nich Zdzisaw Pkalski z Hoczwi zwany bieszczadzkim Dud-Graczem. Przyby w Bieszczady wiele lat temu ze Lwowa. Inspiruj go naturalne ksztaty drewna. Pkalski robi diaby, chrystusy i anioy i - jak m籀wi - to wszystko widzi tu, na miejscu, wok籀 siebie. - Organizacja tego typu przedsiwzi su髒y najlepiej propagowaniu walor籀w turystycznych naszego regionu. Gdy dziennikarze na miejscu zapoznaj si z terenem, lud驕mi, zabytkami, kuchni i mo髒liwociami relaksu oraz odpoczynku przem籀wi to do nich tysic razy bardziej ni髒 setki folder籀w, konferencji prasowych czy film籀w promocyjnych – zapewnia biorcy udzia w wyprawie Krzysztof Staszewski, prezes Stowarzyszenia Pro Carpathia. Krzysztof Zieliski Uczestnikami wyprawy do „Krainy Wilka” byli dziennikarze z National Geographic, Gazety Krakowskiej, Gentelmen, Echo Dnia oraz medi籀w regionalnych: Nowiny, Super Nowoci, Radio Rzesz籀w, Extra Podkarpacie, Skarby Podkarpackie. Bieszczady to jedyne miejsce w Polsce gdzie: - wystpuj pooniny, - jest najwikszy w Polsce obszar las籀w naturalnych, - najliczniej wystpuj drapie髒ne ssaki: rysie, wilki i 髒biki, - jest najwiksza w Polsce zapora wodna, - jest najwikszy w Polsce g籀rski park narodowy.
adres tego artyku逝: http://www.naszepo這niny.pl/articles.php?id=524 |