:: [Nr 1/41] Co tam panie w polityce?
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2006-02-06 19:10:53)

Na razie ciche szemranie

„Sejmik wojewódzki- poÅ‚Ä…czmy siÅ‚y” taki tytuÅ‚ nosiÅ‚ materiaÅ‚ w poprzednim numerze Naszych PoÅ‚onin, a dotyczyÅ‚ wyÅ‚onienia wspólnego kandydata z powiatu bieszczadzkiego w wyborach samorzÄ…dowych do Sejmiku samorzÄ…dowego Województwa Podkarpackiego. Jak siÄ™ okazuje rewolucji ten wniosek na razie nie zrobiÅ‚, ale ciche szemranie siÄ™ zaczęło. Okazuje siÄ™, że pomysÅ‚ jest niezÅ‚y, ba wart zrealizowania tylko żeby tym jedynym kandydatem byÅ‚ nasz czÅ‚owiek. Tak na razie myÅ›lÄ… najmocniejsze organizacje i partie z terenu powiatu. Najmocniejszymi czujÄ… siÄ™ BSS i PiS, i najprawdopodobniej bÄ™dÄ… takiego kandydata chciaÅ‚y wyÅ‚onić ze swojego grona. OczywiÅ›cie to co tutaj piszÄ™ sÄ… to wiadomoÅ›ci nieoficjalne , nie mniej jednak pochodzÄ…ce od osób które sporo znaczÄ… w dwóch wymienionych organizacjach. JeÅ›li tak by siÄ™ staÅ‚o to jednego kandydata nie bÄ™dzie bo te niby mniejsze partie na zasadzie rewanżu wystawia swoich ludzi na listy. W ten oto sposób arogancja chwilowo mocniejszych sprawi, że znów nie bÄ™dziemy mieli swego kandydata w sejmiku. Można temu zaradzić lecz trzeba rozmawiać ze wszystkimi, bo jak pokazaÅ‚y ostatnie wybory parlamentarne ci niby mocniejsi w ogólnym rozrachunku wcale tacy mocni nie sÄ…. Kandydaci PO i PiS zdobyli Å‚Ä…cznie w powiecie bieszczadzkim nieco ponad dwa tysiÄ…ce gÅ‚osów, na prawie siedem tysiÄ™cy gÅ‚osów oddanych. Nie tyko matematyk spostrzeże zapewne , że stanowi to zaledwie okoÅ‚o 30% wszystkich ważnych gÅ‚osów. Widać wiÄ™c jasno , że porozumienie PO i PiS to za maÅ‚o.
Problemem jest też zapewne to kto ma być tym kandydatem, bo targi miÄ™dzy partiami do niczego tu nie doprowadzÄ…, bowiem każda bÄ™dzie uważać , że to ich czÅ‚owiek jest faworytem. To jak raz bardzo Å‚atwo zrobić. Wystarczy z grona ludzi wytypowanych przez partie wybrać w lokalnym referendum, lub jak to inni nazywajÄ… w prawyborach tego najlepszego, a później iść za nim murem. Czy jest to możliwe ? MyÅ›lÄ™ , że nie i to z dwóch powodów. Po pierwsze nie wierzÄ™ by wszyscy kandydaci chcieli siÄ™ poddać takiemu publicznemu sprawdzianowi, po drugi jeÅ›li kandydat tych mocniejszych przegraÅ‚ by prawybory to jego organizacja zÅ‚amie umowÄ™ i go wstawi na listÄ™. Pora wiÄ™c zapytać po jakie licho tym siÄ™ tak przyjmować? Odpowiedź jest prozaicznie prosta. Na przykÅ‚ad jeÅ›li w dotychczasowym zarzÄ…dzie powiatu i prezydium rady znaleźli by siÄ™ ludzie SLD to może dziÄ™ki temu - że przez prawie caÅ‚Ä… kadencje rady w kraju rzÄ…dziÅ‚o SLD – daÅ‚o by siÄ™ wyremontować kilka kilometrów dróg powiatowych wiÄ™cej, zdobyć wiÄ™cej pieniÄ™dzy dla szpitala z NFZ. ProszÄ™ popatrzeć na powiat Leski gdzie wyremontowano prawie trzydzieÅ›ci kilometrów dróg, zaÅ› szpital jest po generalnym remoncie w dobrej kondycji finansowej. Wprawdzie w Lesku tylko starosta jest z SLD , ale stworzono tam szerokÄ… koalicjÄ™ w której skÅ‚ad wchodzÄ… różne opcje i widać efekty .Koalicja , która rzÄ…dzi teraz powiatem bieszczadzkim wolaÅ‚a mieć SLD i PSL w opozycji, dlatego szpital tonie w dÅ‚ugach, a w drogach coÅ› drgnęło dopiero pod koniec kadencji. Powie ktoÅ› , że to nieuczciwe, a w takim razie dlaczego rzÄ…d SLD- owski miaÅ‚by pomagać swoim zagorzaÅ‚ym przeciwnikom.
Tworzenie lokalnych samorządów nie może być powielaniem ogólnopolskich podziałów, a wyłanianiem ludzi sprawnych organizacyjnie, którzy wspólnymi siłami działali by dla dobra miasta , gminy , powiatu. Tu na dole nie powinno być koalicji i opozycji, bo przy notorycznej mizerii budżetowej samorządów budzi to uśmiech zażenowania. Jednak propozycja współpracy zawsze powinna wychodzić od zwycięzców, bo przecież nie przegrany powinien to robić.
Mimo iż nie wierzę w zwycięstwo zdrowego rozsądku w tegorocznych wyborach samorządowych, będą się starał usilnie na łamach Połonin apelować o takie właśnie rozwiązania. Owszem powinna istnieć w wyborach jak najszersza paleta partii politycznych , komitetów wyborczych, organizacji , ale gdy zostanie już ustalona lista radnych podziały polityczne powinny zniknąć. Różnorodność opcji powoduje różnorodność pomysłów, sposobów ich załatwienia, i co też ważne różnorodność dojść do osób które mają w kraju wpływ na wszelkiego rodzaju decyzje. Nie wiem czy warto z tego rezygnować by nie dopuścić jednej czy dwóch osób do jakiejś niezbyt wysokiej funkcji w radzie , czy zarządzie. Wszak jasnym jest , że to zwycięzcom zawsze przypadną funkcje najważniejsze. Marzy mi się taka właśnie rada bez podziału na naszych i obcych. Rada , która od samego początku poświęci swe działania nie na wewnętrzne przepychanki , ale na działanie dla dobra samorządu. Jak widać po ostatniej kadencji samorządu powiatu bieszczadzkiego trochę tego czasu na to właśnie zmarnowano.

Martyna


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=33