:: [Nr 6/56] Redakcja Połoniny
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2007-08-14 17:35:26)

Czytałem tak te pochwały w Gazecie Bieszczadzkiej, ochy i achy ku czci pana Flemminga nowego Dyrektora SPZOZ, i tak się zastanawiam czytając jego dokonania i tylko jedna myśl chodzi mi po głowie. Bo ten ktoś niema skończonych studiów w zakresie zarządzania sferą usług medycznych o którym mowa w ustawie o ZOZ dotyczącej kwalifikacji Dyrektora. Oznacza to, że może być genialny, ze złota, ale niema kwalifikacji do bycia dyrektorem ZOZ, i zgodnie z prawem w dniu powołania powinien mieć te kwity a on ich sądząc z treści artykułu nie posiada. A zatem pewnie zostanie Pełniącym Obowiązki, ale zgodnie z prawem tylko tak może być na 3 miesiące a potem już musi być Dyrektorem pełną gębą. Ciekawe jak bardzo lokalnej władzy zależało by wywalić poprzednika a umieścić protegowanego. Analogiczną sytuację z kwalifikacjami mają dyrektorzy szkół, którzy kończyli studia podyplomowe w zakresie zarządzania oświatą, czy czymś podobnym, robili te studia by móc być Dyrektorami. Zatem to co się robi jest złamanie prawa i jest nieetyczne, chyba że jest inne prawo w Bieszczadach. Szpital to nie jest fabryka ołówków. Śledzić to będę i sam nie wiem, kibicować i patrzyć czy ma mnie kto leczyć, a może modlić się by być tylko zdrowym, bo Flemming mnie nie wyleczy, a lekarze odchodzą, i nie dlatego że jest strajk. A może niektórzy mają SELEKTYWNĄ ETYKĘ, raz tak innym razem nie, skoro tak o niej mówią. Od tak. SZKODA że w Rzeczypospolitej nie było na temat nowego Dyrektora takich chwalebnych esejów. A na marginesie: Czy to dla takiej biznesowej szychy z Warszawy nie jest degradacją taki ZOZ, co by nie mówić to Ustrzyki to nie Warszawa. Chyba że kasa taka dużo- bo to Manager przez duże M.

Miałem napisać do G. Bieszczadzkiej, ale jest to gazeta Burmistrzowsko-Starostowa, więc i tak by nie podjęła tematu. A temat jak zawsze ten sam, tłuczony od lat SZPITAL. Wiem, wiem jestem monotematyczny, ale nie zupełnie. Ostatnio napisałem że Dyrektor będzie p.o. i jest (pewnie kwalifikacje załatwi na szybko choćby w Jarosławskiej Szkole Jaracza), zastępca też p.o. choć powinien być zgodnie z ustawą o zoz z konkursu. Mają władze prawo daleko gdzieś. Nie jestem piewcą i zwolennikiem poprzedniego dyrektora. Nie mogę powiedzieć że był najgorszy albo najlepszy, czas to pokaże, na porównywanie jest jeszcze za wcześnie. Pewne jest to, że przynajmniej mimo tego że krytykowaliście i Wasza Gazeta i GB mieli stosowne papiery, próbowali coś robić, można się z tym zgadzać lub nie ale oni dostali pożyczkę na restrukturyzację, to oni zaczęli robić projekty na to aby zmienić ten szpital, to oni złożyli wniosek do PFRON przez komórkę organizacyjną Starostwa o dofinansowanie windy gdzie maksymalna wysokość dofinansowania była 150 000 zł i więcej z tego programu nie można było dostać, a dalej zajęło się tym starostwo. Tu jednak nie chodzi o autorstwo. W tym szaleństwie tkwi metoda.... Powracają pracownicy którzy zostali zwolnieni, i nie są potrzebni tam np. Pani W., laboratorium chodzi jak w zegarku bez niej, a jednak wraca, bo tak sobie życzą władze. Do karetek (notabene bez sygnału - karetka R- 5 dzień nie ma sygnału) dyr.p.o. d.s lecznictwa ma to w dalekim poważaniu (stworzony wszak do innych celów). Sprzęt się sypie, ale cóż...., poprzednicy się dwoili i troili aby karetki działały a Tu są inne problem, pytanie czy ważniejsze. Do karetek teraz już bez lekarzy wsadza się ratowników bez stażu od tak może sobie użyją defibrylatora ,od tak palną sobie jak w fantoma "od serca.". To nie służy Szpitalowi, chęć zmiany, była tak ogromna że z łapanki zorganizowano dyrektora, który przyznaje się że niema pojęcia o zoz-ie o specyfice, ponadto niezbyt regularnie bywa w pracy dostać się do niego to prawdziwe wyzwanie, ale... może o to chodzi. Ja nie chcę niczego krytykować, ale mierzi mnie poszukiwanie na siłę paragrafu i oskarżanie na siłę. Jak czytałem w Gazecie B., były drobne uchybienia, prokurator milczy, krótko mówiąc z "dużej chmury mały deszcz". Wielu moich znajomych pracuje w tym Szpitalu i mówią, że w zasadzie chodziło o to aby odsunąć od władzy Roczniaka i jego bulteriera bo przyciskają lekarzy i żądają aby pracowali, skoro chcą pieniędzy, przez co stali się niewygodni. Dyrektorka aktualnie na urlopie, i nie jest tak jak pisały Nowiny, Roczniak na oddziale i już wszystko wraca do normy: przyjmie się wszystkich, wszystko wróci do równowagi z przed lat czyli MARAZU. Mój znajomy ostatnio się zastanawiał jak oni zakontraktują ten szpital w tym roku, jak nie mają o tym pojęcia.... Jak będą szacować wartość tego kontraktu, i możliwość przesuwania punktów, do tej pory robił to ekonomiczny, mogliście na nich pluć, ale kontrakty były wyższe, i można krytykować ale się znali na tym, jakoś to elastycznie robili a teraz. Powodzenia życzę tym panom, oby się nauczyli. A nam wszystkim dużo zdrowia, obyśmy nie musieli tam trafić. Wszyscy o tym mówią, ale ja już siedząc pod parasolem na piwie- oczywiście bezalkoholowym mam dość słuchania o tym, jestem już zmęczony, w wszystko to na pewno nie przypomina Szpitala w Leśnej Górze gdzie władza się nie wtrąca, szpital niema kłopotów finansowych, nie cierpi na brak kadry, a sale są 2 osobowe z obrazkami z IKEI. Chyba już nie będę pisał bo posądzą mnie jeszcze o coś, głównie o to że napadam na Szpital i jego nowe władze, ale jak to słyszę te rewelacje, to szlak mnie trafia. Przynajmniej by sobie ściągnęli "bulteriera" Roczniaka albo jego samego zapytali aby im wytłumaczył na palcach, jak się to kontraktuje i rozsądnie przesuwa, ale oni są dumni, narażą Szpital, ale tego nie zrobią. Pytanie czy np. "Bulterier" by przyszedł i podzielił się wiedzą???. Niech może będzie sobie na tych urlopach, i nie przeszkadza. Poczekamy i zobaczymy, jeśli przesadzam, przysięgam odszczekam wszystko jak trzeba. I będę piał na rzecz nowej p.o. Dyrekcji.



adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=214