Po, ale i przed sezonem

Skończyła się zima. Niezwykle łagodna w tym roku. To ucieszyło wielu, bo zaoszczędzili na opale, nowych butach, czy kurtce. Zmartwiło teĹź wielu, bo stracili na obsłudze wyciągĂłw narciarskich, w gastronomii, sklepach. Wydawać by się mogło, Ĺźe bilans wyszedł na zero. Niezupełnie. ZarĂłwno w pierwszym wypadku, jak i drugim stracił nasz lokalny budĹźet. Rodzi się pytanie co zrobić, by kaprysy pogody nie szkodziły budĹźetowi. Najprostszą odpowiedzią jest ta, uatrakcyjnić pobyt wypoczywającym tak by nie odczuli- w zimie braku śniegu, w lecie pogody deszczowej. OdpowiedĹş niby prosta. Pytanie jak to zrobić. Często oglądam telewizyjny kanał poświęcony turystyce „Travel”. Lubię go oglądać bo potrafi mnie przenieść w najbardziej nawet paskudny dzień, w ciepłe i słoneczne, pełne pięknych widokĂłw obszary świata. Jak się okazuje same widoki nie wystarczają turystą. Wszędzie oczekują oni takĹźe dodatkowych atrakcji. Wenecja, prĂłcz wspaniałych zabytkĂłw ma swĂłj karnawał z maskami. Wiele miast Hiszpanii bawi przyjezdnych corridą. Holendrzy kuszą wszechobecną wolnością i legalnym paleniem „trawki”. Niemcy to święto piwa „oktaberfest”. Norwegia, Szwecja, Finlandia to ekologia, Święty Mikołaj, hotele rzeĹşbione w lodzie. MoĹźna by tak wymieniać w nieskończoność, bo Dania to Legoland, Węgry ciepłe baseny i ostre jedzenie itp., itd. Wymieniłem tutaj tylko najbardziej znane atrakcje, a przecieĹź kaĹźda miejscowość w tych państwach ma swoje święto, swĂłj festiwal, swoje deptaki pełne uroczych knajpek i dobrego jedzenia. Na dodatek wszędzie pełno muzyki. W jednym z programĂłw wymienionego wyĹźej kanału zobaczyłem iĹź jedną z największych atrakcji mroĹşnego Murmańska są zawody w pływaniu w otwartym zbiorniku , w wykutej w lodzie przerębli. Powie ktoś absurd jak w leżącym poza kręgiem polarnym Murmańsku robić zawody w pływaniu. Okazuje się, Ĺźe moĹźna , na dodatek na ten zimny festiwal zjeĹźdĹźa moc głodnych atrakcji turystĂłw. W Jednym z portugalskich miast jest festiwal w czasie , ktĂłrego ludzie chodzą tłumnie po ulicach i uderzają się po głowach plastykowymi młotkami. Tradycja sięga wiekĂłw, a początkowo uderzano się pękiem czosnku. To wszystko jest mało waĹźne. WaĹźny jest pretekst by zrobić jakąś odmienną imprezę, a przy okazji wypełnić miejsca w hotelach, sprzedać sto tysięcy plastykowych młotkĂłw, dać ludziom okazję do zabawy. Ta moda na oryginalne imprezy przeniosła się juĹź do Polski. Tutaj takĹźe miejscowości sięgają do historii po to by znaleźć jakiś ciekawy fakt róşniący ją od innych, ktĂłry moĹźna by wykorzystać do wypromowania się. Potem dodaje się do tego muzykę, stoiska z piwem, małą gastronomią i pamiątkami i szafa gra. PrĂłcz imprez w miarę oryginalnych są teĹź takie nijakie. Te owszem bawią miejscowych , ale nigdy nie ściągną przyjezdnych, a tak naprawdę to właśnie oni mogą przysporzyć miejscowości pieniędzy. Na swoje oryginalne imprezy w najbliĹźszej nam okolicy zdobyła się Cisna, Sanok, Lutowiska, Polańczyk. W Sanoku jest to organizowany corocznie festiwal folkowy Euro- Sanok organizowany na terenie tamtejszego Muzeum Budownictwa Ludowego. Gmina Cisna stała się poprzez festiwal „Bieszczadzkie Anioły” sercem Bieszczad. Miejscem , ktĂłre tworzy ich legendę, promując miejscowych twĂłrcĂłw, jak choćby popularnych juĹź bieszczadzkich zakapiorĂłw. Gmina Solina i Polańczyk całkiem słusznie postawiły na muzykę szanty. Wszak szanty , to muzyka Ĺźeglarzy, a zalew jest miejscem doskonały do uprawiania tej dyscypliny. Szczęścia prĂłbują teĹź Lutowiska. Postawiły na imprezę pt. „Targi Końskie”. To swego czasu miasteczko z takich targĂłw słynęło. Oczywiście nikt zdrowo myślący nie zakłada , Ĺźe będzie się tam na masową skalę ponownie handlować końmi, choć na nieco mniejszą pewnie moĹźna. Chodzi o to by zabawie nadać jakąś przyciągającą turystĂłw formę. Impreza powinna zmierzać w kierunku konnych zawodĂłw, zarĂłwno tych dostępnych dla wszystkich jak i docelowo zawodĂłw dla jeĹşdĹşcĂłw profesjonalnych. MoĹźe to być wyścig po przepięknych okolicach Lutowisk. Podobne wyścigi oglądałem niedawno na kanale Travel , a odbywały się w Mongolii na przedmieścia Ułan- Bator. Mimo odległości jak dzieli Mongolię od Europy było tam mnĂłstwo NiemcĂłw, AnglikĂłw, a z drugiej strony JapończykĂłw. Nie muszę dodawać, Ĺźe Lutowiska to teraz juĹź Europa całą gębą , choć nie brak tu egzotyki nie gorszej od tej mongolskiej. Impreza podobnego typu potrzebna jest Ustrzykom. Na dodatek najlepiej w kilkakrotnym wydaniu. W zimie, w okolicach majowego długiego weekendu, oczywiście w lecie i gdzieś na przełomie września i paĹşdziernika , czyli w okresie bieszczadzkiej złotej jesieni. Nie muszą to być imprezy o jednakowym charakterze. Jesienią moĹźe być to właśnie promująca tą słynną juĹź „Bieszczadzką złotą jesień”. Impreza pełna muzyki folk, poezji, prezentacji filmĂłw promujących urodę tego zakątka. Wiosną moĹźna wyeksponować to, Ĺźe Bieszczady to nie tylko południowo- zachodni zakątek Polski , ale teĹź część Ukrainy i Słowacji. MĂłwiąc krĂłcej zaprezentować dorobek kulturalny wszystkich trzech część Bieszczad. Lato to czas najlepszy dla muzyki rockowej, pop. Wtedy w Bieszczady mogą zjechać ludzie młodzi, ktĂłry zadowoli wypoczynek pod namiotem. Taki czas Bieszczady mają juĹź za sobą. To były lata sześćdziesiąte i siedemdziesiąte. To wtedy powstało pokolenie ludzie zakochanych w Bieszczadach. Właśnie muzyką rockową moĹźna do nich dotrzeć. Ale nie tylko moĹźna to połączyć z prezentacją znakomitych filmĂłw fabularnych kręconych w Bieszczadach, wystaw miejscowej sztuki.
Zapyta ktoś czy miasto stać na taki wydatek. Jeśli odejdzie się od gigantomanii i epatowania występami gwiazd nie zawsze pierwszej wielkości, to pewnie stać. Zresztą środki na takie imprezy wykłada nie tylko miasto, ale i różnego rodzaju fundusze, a także sponsorzy. Miasto nie powinno się zastanawiać czy go na to stać , ale robić wszystko by takie rzeczy realizować. Ustrzyki prócz Parku pod Dębami otrzymały jeszcze jedno znakomite miejsce do organizacji takich imprez mianowicie zmodernizowany rynek. Na dodatek szczęśliwie radni nie ulegli presji i ulice wzdłuż południowej i północnej pierzei rynku zachowali jako wyłączone z ruchu kołowego. Są więc warunki by takie imprezy organizować. Przyszła więc pora by wybrać najlepsze pomysły, a to moje niech stanowią inspiracje do twórczych poszukiwań.