:: [1/128] Janusz Rabiej - kibic jakich mało!
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2012-02-13 11:08:39)

E.B. - Panie Januszu, to ogromny sukces! zawsze wiedziałam, że jest pan największym w Lesku fanem sportu i prawdziwą chodzącą kroniką tego miasta, ale sport krajowy, ba, światowy! Jak to się stało, że zdobył pan ten tytuł?

J.R. - JesieniÄ… 1956 roku na fali politycznej „odwilży”, zaczÄ™to organizować różne imprezy dotÄ…d w kraju nieznane. I tak, dziennikarze Polskiego Radia, WacÅ‚aw Przybylski i Andrzej Rokita wymyÅ›lili program, pt. „Podwieczorek przy mikrofonie”. ByÅ‚ organizowany w wiÄ™kszych miastach i transmitowany w radiu. ZostaÅ‚ przez sÅ‚uchaczy entuzjastycznie przyjÄ™ty!


Jego fabuła polegała m.in. na tym, ze kilkunastu uczestników odpowiadało na pytania z różnych dziedzin życia Uczestnicy, a zwłaszcza laureaci otrzymywali atrakcyjne nagrody. Ponieważ najwięcej pytań dotyczyło zwykle sportu i kultury fizycznej, po przeprowadzeniu kilkunastu takich konkursów, światek sportowy (kibice, dziennikarze, działacze) wpadł na pomysł, by z tego programu wyodrębnić tematykę sportową i konkurs organizować oddzielnie. I tak się stało.
Pierwszy konkurs pt. „Sportowe Zmagania Kibiców” odbyÅ‚ siÄ™ w Warszawie w kwietniu 1958 roku.
FinaÅ‚y konkursów sporadycznie byÅ‚y pokazywane w telewizji i tak to trwaÅ‚o do 1981 roku. Stan wojenny przerwaÅ‚ organizowanie konkursów na dÅ‚ugie lata, ale we mnie ta idea wciąż tkwiÅ‚a. W 1990 roku zorganizowaÅ‚em „Wojewódzkie Mistrzostwa Kibiców Sportowych” w formule drużynowej> UdziaÅ‚ wzięło 26 drużyn. FinaÅ‚ odbyÅ‚ siÄ™ w wówczas Rejonowym Domu Kultury w Lesku. ZwyciężyÅ‚a drużyna „Sanovii” Lesko w skÅ‚adzie: RafaÅ‚ Gużkowski, Maciej WÄ™grzynowski i Piotr Tobiasz.
A, dla mojej radoÅ›ci, staraniem dziaÅ‚aczy sportowych z caÅ‚ego kraju wspartych przez kibiców, po 30 latach powróciÅ‚ konkurs „Mistrzostwa Polski Kibiców Sportowych”. Z oczywistych wzglÄ™dów zmieniÅ‚a siÄ™ formuÅ‚a konkursu oraz zasady rywalizacji.

E.B. - Wiedziałam, że bez dogłębnej historii sukcesu się nie obejdzie, ale naprawdę szczerze gratuluję TAKIEJ pamięci do faktów!, ... co było dalej?

J.R. - W styczniu 2011 roku, po zakoÅ„czeniu jednej z transmisji sportowych, dziennikarz odczytaÅ‚ komunikat organizatorów o przyjmowaniu zgÅ‚oszeÅ„ do „Mistrzostw Polski Kibiców Sportowych”. Wcale siÄ™ nie zastanawiaÅ‚em! i już po godzinie moje zgÅ‚oszenie byÅ‚o nadane na poczcie.
A potem, przyznam się bez bicia, po kilku dniach całkiem o tym zapomniałem. Aż tu przychodzi pismo z Redakcji Sportowej TVP. Proszą o udzielenie odpowiedzi na 3 pytania problemowe:

1. Co wiesz o poczÄ…tkach sportu?
2. Sport polski przed laty i dzisiaj.
3. Olimpiada – czym jest dla sportowych kibiców.

PrzysÅ‚ane zadania „odrobiÅ‚em” i bez zwÅ‚oki wysÅ‚aÅ‚em ...
Mile zaskoczony byłem otrzymanym po pewnym czasie listem, w którym zapraszano mnie na eliminacje strefowe do Lublina, do Oddziału TVP.
Do eliminacji zakwalifikowało się 60 osób.

E.B. - Myślę, że tu warto dodać, że do pierwszego etapu konkursu przystąpiło ... 6.841 osób!

J.R. - Tak, ale już był drugi etap a przewodniczącym jury był sam redaktor Dariusz Szpakowski. Rozwiązywaliśmy test z 45 pytań, na który mieliśmy 30 minut. ... 40 sekund na 1 pytanie ... Wynik testu decydował o dopuszczeniu do pytań ustnych.
Do ustnej rundy eliminacji zakwalifikowało się 16 osób, ale tylko te, które osiągnęły odpowiedni poziom punktacji, minimum 120 punktów na 150 możliwych. Po tej rundzie składającej się z 15 pytań dosyć długo czekałem na ogłoszenie wyników końcowych. Podawano je od końca. Jestem! Po rundzie pisemnej byłem na piątym miejscu.
Kiedy ogÅ‚aszano wyniki II tury pytaÅ„ ustnych byÅ‚em coraz bardziej zdenerwowany. Odczytano już nazwiska 15 rywali, a mnie wÅ›ród nich nie byÅ‚o. Wreszcie red. Szpakowski czyta nazwiska finaÅ‚owej piÄ…tki, a potem: „ZwyciÄ™zcÄ… eliminacji strefowych jest nasz gość z Bieszczadów. Nazywa siÄ™ Janusz Rabiej!”.
Nie kryjÄ™, że byÅ‚em bardzo wzruszony. Jeszcze gratulacje od wszystkich, wiele rozmów i na zakoÅ„czenie informacja dla uczestników finaÅ‚u: „Spotykamy siÄ™ w Oddziale TVP w Krakowie na Krzemionkach w dniu 21 maja 2011 r.”
Do rozgrywki finaÅ‚owej przygotowaÅ‚em siÄ™ najlepiej jak to byÅ‚o możliwe. PrzeglÄ…dnÄ…Å‚em swoje gromadzone przez lata materiaÅ‚y i gazety, przeczytaÅ‚em posiadane „uczone” książki, no i w drogÄ™ do Krakowa a tam finaÅ‚ konkursu odbyÅ‚ siÄ™ wg tych samych zasad, co w Lublinie.
W końcowej rozgrywce udział wzięło 30 osób, po 5 zwycięzców z eliminacji strefowych. Tym razem punktacją objęto wszystkich uczestników. Całkowitym novum była III runda. Każdy uczestnik musiał wybrać kasetę z nagraną sportową imprezą międzynarodową i musiał wcielić się w rolę sprawozdawcy radiowego i telewizyjnego.
WybraÅ‚em dla siebie relacjÄ™ z miÄ™dzypaÅ„stwowego meczu w lekkoatletyce Polska-USA z roku 1958 rozgrywanego na Stadionie DziesiÄ™ciolecia w Warszawie – relacja radiowa oraz mecz Anglia-Portugalia z Mistrzostw Åšwiata w piÅ‚ce nożnej w 1966 r. rozgrywanego w Anglii. Zadanie byÅ‚o niezwykle trudne, ale na meczu Polska-USA byÅ‚em w Warszawie, a mecz Anglia-Portugalia każdy telewidz musiaÅ‚ zapamiÄ™tać, bo sÄ™dzia główny w meczu półfinaÅ‚owym nie miaÅ‚ wiele roboty, bo odgwizdywaÅ‚ tylko przypadkowe faule. ByÅ‚ to wspaniaÅ‚y pokaz gry „fair play”.
Kiedy skoÅ„czyÅ‚em relacjÄ™, przewodniczÄ…cy jury dyrektor Redakcji Sportowej TVP rozentuzjazmowany prawie podbiegÅ‚ do mnie i szczerze pogratulowaÅ‚. Krótka rozmowa skoÅ„czyÅ‚a siÄ™ jego stwierdzeniem: „Pan miaÅ‚by miejsce w mojej ekipie.” W koÅ„cowej punktacji zajÄ…Å‚em III miejsce i zdobyÅ‚em tytuÅ‚ II wicemistrza Polski.

E.B. - Uff! to byÅ‚ niezÅ‚y maraton konkursowy. Gratulujemy! …. mamy wicemistrza kibiców sportowych z Leska!

J.R. - Uzyskany wynik jest dla mnie wielce satysfakcjonujący. Przystępując do konkursu nie spodziewałem się tak wysokiej lokaty. W ten sposób spełniło się moje młodzieńcze marzenie o udziale w tej imprezie. Po prostu wyszło jak wyszło. Czy mogło być lepiej? Chyba tak.

E.B. - Panie Januszu! za dużo skromności! trzecie miejsce przy prawie 7 tysięcznej konkurencji? No, i spełniło się marzenie.

J.R. - Tak, w sumie bardzo się cieszę, bo medali na szczeblu ogólnopolskim nie zdobywa się przypadkowo. Ten sukces jest wypadkową prawie 50 lat uprawiania sportu, bycia działaczem sportowym oraz kibicem.

E.B. - Ale kibice w Polsce nie są już chyba tacy sami, jak kiedyś i jakim pan wciąż jeszcze jest ...

J.R. - Kibice w Polsce? OczywiÅ›cie sÄ… bardzo różni. MajÄ… swoich idoli i ulubione drużyny. Przed ok. 40 laty redaktor Grzegorz Aleksandrowicz proponowaÅ‚ powstawanie Klubów Kibica, ale jego inicjatywa chociaż ze wszech miar bardzo cenna, zostaÅ‚a bardzo mocno zdeprecjonowana. Bo kibic i „kibol” to zupeÅ‚nie różne zjawiska.
Mnie, jak i wiele osób, kibole mocno denerwują.

E.B. - Dziękuję za rozmowę panie Januszu. To takie pozytywne uczucie rozmawiać z człowiekiem, któremu po wielu, wielu latach spełniły się marzenia. I trzymam kciuki ... niech spełnią się następne!


» UdostÄ™pnij:




adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=1547