:: [19/112] Damian Przybyła - piłkarz nie tylko wirtualny
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2011-01-06 12:58:21)

WÅ‚aÅ›ciciel telefonii komórkowej 36 i 6 od pewnego czasu organizuje rozgrywki Ligi Cyber – Sport w piÅ‚ce nożnej o mistrzostwo Polski. Eliminacje skÅ‚adajÄ… siÄ™ z dwóch faz i rozgrywane sÄ… w Internecie. Pierwsza faza odbyÅ‚a siÄ™ przed wakacjami i skÅ‚adaÅ‚a siÄ™ z czterech tur eliminacji. MiaÅ‚y one wyÅ‚owić 32 zawodników, którzy zagrali w drugiej fazie. Pojedynki te zawodnicy toczyli także w Internecie. W koÅ„cu wyÅ‚oniono 16 zawodników, których czekaÅ‚ finaÅ‚ w Warszawie w galerii ZÅ‚ote Tarasy. Jak siÄ™ okazaÅ‚o jednym z finalistów zostaÅ‚ Damian PrzybyÅ‚a z Ustrzyk Dolnych.


Damian był niezłym wirtualnym piłkarzem, ale nie miał pewności co do swoich szans w finałowej rozgrywce. Ponadto trochę stresu kosztowało go dotarcie nocnym busem do stolicy.

Jak okazało się na miejscu zawody te to nie jakaś niszowa impreza dla wtajemniczonych. Wielką Galę Cyberareny 36 i 6 w Fan Zone i na Sali kinowej Złotych tarasów odwiedziło przez 10 godzin trwania imprezy blisko 10 tysięcy zawodników, fanów, kibiców i widzów. Potwierdziło to fakt iż cyber piłka inaczej mówiąc gaming to już nie nisza, a poważna dyscyplina.

16 finalistów podzielonych zostało na cztery grupy po czterech zawodników. Z każdej grupy awansowało do ścisłego finału po dwie osoby. Dalej grano już systemem play-off, czyli do kolejnej fazy przechodzili zwycięzcy pojedynków. Na zwycięzców czekały nagrody pieniężne i rzeczowe. Nie były one może zbyt wysokie, ale jak powiedział mi Damian są już w Polsce tacy gracze, którzy mogą z takiego e-sportu wyżyć. Damian prócz nagród rzeczowych otrzymał za drugie miejsce czek na 1000 zł. Jak twierdzi na razie zajmuje się tym sportem amatorsko, bo najważniejsza w tej chwili jest nauka, ale w przyszłości kto wie?
Damian jest niezwykle skromnym chłopcem i nie wychwalał się swoim sukcesem. Ja dowiedziałem się o tym całkiem przypadkiem.

Pisząc o sukcesie Damiana w Warszawie warto dodać, że prócz wirtualnej piłki gra on w tą prawdziwą w drużynie Bieszczad z Ustrzyk Dolnych. Gra całkiem dobrze, a mając w pamięci to jak dobrym zawodnikiem był w drużynie Bieszczad jego wujek Krzysiek Szot również Damianowi może się udać osiągnąć i w prawdziwej piłce sukcesy na miarę tego wirtualnego w Warszawie.

/steb/


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=1189