:: [17/110] Losy Drugiej Dywizji Strzelców Pieszych
Artyku³ dodany przez: Redakcja (2010-12-02 14:44:46)

W roku 1940 około 13 tys. polskich żołnierzy, w przeważającej większości z Drugiej Dywizji Strzelców Pieszych (2-ga DSP) znalazło w Szwajcarii schronienie. Zostali internowani do zakończenia wojny. Dzięki swojej pracy pozostawili w Szwajcarii ślady, które widoczne są do dzisiaj. Pytanie, jakie nasuwa się na usta, dotyczy integracji tak ogromnej rzeszy żołnierzy w kraju Helwetów. Czy byli w pewnym stopniu zintegrowani w społeczeństwie szwajcarskim, czy tez odcięci od ówczesnej rzeczywistości republiki alpejskiej? Jednym z internowanych żołnierzy był Henryk Wiśniowski pochodzący ze Starego Sambora.


TÅ‚o historyczne

2-a Dywizja Strzelców Pieszych powstała na terenie Francji u schyłku 1939 roku. Kadra dywizji była dobrana bardzo profesjonalnie. Jej dowódca został mianowany gen. Prugar-Ketling, który chlubnie wałczył podczas kampanii wrześniowej w randze pułkownika. Zastępcą dowódcy 2-iej DSP został pułkownik Pelc, który pełnił ta funkcje przez cały czas istnienia dywizji.
Formowanie dywizji miało miejsce w rejonie Parthenay i trwało około pół roku, do polowy maja 1940 roku, czyli do chwili, kiedy dywizja została wysłana pospiesznie na front w skład III-ej Armii Francuskiej. W pasie przyfrontowym nastąpiło częściowe uzupełnienie istniejących braków w uzbrojeniu, jednakże oddziały przeciwpancerne zostały przydzielone wielkim jednostkom francuskim.
10 maja 1940 armie niemieckie rozpoczęły inwazje Holandii, Belgii i Luksemburga. Już następnego dnia korpusy ekspedycyjne z Wielkiej Brytanii i Francji pośpieszyły na pomoc Belgii. W dniach 12-15 maja pancerne korpusy niemieckie przełamały pozycje francuskie pod Sedanem i opanowały linie rzeki Mozy na przestrzeni 60 kilometrów. W dwa tygodnie po rozpoczęciu operacji Niemcy zajęli Boulogne, Belgowie skapitulowali z rozkazu króla Leopolda XIII-go, a brytyjski korpus ekspedycyjny ewakuował się do Anglii. W początkach czerwca kampania na północy Francji została rozstrzygnięta, zaś Niemcy uderzyli na całym froncie w kierunku południowym i południowo-wschodnim. 13 czerwca padł Paryż, zaś 17 czerwca Marszalek Petain zwrócił się do Niemców o rozejm. W konsekwencji tych wypadków 22 czerwca podpisany został przez Francje akt kapitulacyjny w miejscowości Compiegne.
Takie było tło historyczne, na którym rozgrywały sie krótkie działania bojowe 2-iej Dywizji Strzelców Pieszych.

Działania bojowe 2-iej Dywizji Strzelców Pieszych

10 czerwca 1940 roku 2-a DSP zostaÅ‚a odtransportowana do rejonu Belfort, gdzie 13 czerwca weszÅ‚a w skÅ‚ad VIII-ej armii francuskiej. Cześć dywizji zostaÅ‚a skierowana na północ w celu osÅ‚aniania tyłów VIII-ej armii i odwrotu prawego skrzydÅ‚a III-ej armii przeciwko niemieckim kolumnom zmotoryzowanym i pancernym, które parÅ‚y na poÅ‚udniowy-wschód, w kierunku na Belfort i Besançon. Å»oÅ‚nierze polscy znaleźli sie wiec w pobliżu granicy szwajcarskiej, oderwani od linii komunikacyjnych polskich oÅ›rodków politycznych i wojskowych, pod sprzecznymi rozkazami dowództwa francuskiego. Wypadki rozwijaÅ‚y siÄ™ bardzo szybko, w czasie wykonywania jednego rozkazu przychodziÅ‚a nowa – sprzeczna z poprzednia – dyspozycja. Ostatecznie dywizja otrzymuje rozkaz obsadzenia wÄ™złów drogowych w rejonie Maiche i St. Hippolyte, oddalonych tylko o kilkanaÅ›cie kilometrów od granicy szwajcarskiej. W nocy z 17-go na 18-go czerwca 2-DSP osiÄ…ga nakazane rejony, jednakże żoÅ‚nierze sÄ… w stanie silnego wyczerpania na skutek forsownych przemarszów.
18-go czerwca dochodzi do walk z Niemcami, jeden z batalionów odpiera nawet silne natarcie przeciwnika wsparte czołgami. W nocy z 18-go na 19-go czerwca gen. Prugar-Ketling zostaje wezwany do dowódcy 45-korpusu, który nakazał dywizji kontynuowanie obrony aż do wyczerpania zapasów amunicji i następnie przekroczenie granicy szwajcarskiej w nocy z 19-go na 20-go czerwca. Równocześnie nadchodzi spóźniony rozkaz gen. Sikorskiego, również nakazujący wycofanie dywizji do Szwajcarii.

Internowanie w Szwajcarii

19-go czerwca 1940 na francusko-szwajcarskie przejście graniczne w miejscowości Gomois przybyli dwaj oficerowie 45-go korpusu VIII-ej Armii Francuskiej z prośbą o przekazanie następującego pisma francuskiemu i polskiemu przedstawicielowi w Bernie:

„45-ty korpus armii francuskiej, Å‚Ä…cznie z polska 2-a Dywizja Strzelców Pieszych walczÄ… w rejonie Clos du Doubs przeciwko przeważajÄ…cym silom niemieckim. Brak amunicji sprawia, iż sytuacja jest beznadziejna i zmusza nas do przekroczenia granicy szwajcarskiej. Komendant korpusu gen Daille i polski komendant gen. Prugar-Ketling zwracajÄ… siÄ™ do rzÄ…du szwajcarskiego z proÅ›bÄ… o umożliwienie obu jednostkom wojskowym przejÅ›cia granicy i przyjecie ich zgodnie z Konwencja Haska“ (tÅ‚um. autora).

Władze szwajcarskie w Bernie zgadzały się na internowanie francuskich i polskich żołnierzy, jednak oświadczyły, iż będą zmuszone zamknąć granice, jeśli dojdzie do zawarcia umowy o zawieszeniu broni miedzy Francja a Niemcami. Dlatego tez polski poseł w Bernie nalegał, aby granice przekroczyć jak najszybciej. 20 czerwca oddziały polskie przekraczają granice w szykach zwartych i po raz ostatni defilują przed swymi dowódcami z bagnetami na broni, po czym składają bron na ziemi szwajcarskiej. Dowództwo wraz z ostatnim rzutem wojsk wkracza na teren republiki alpejskiej o 5.30 rano. Tak kończą się ofiarne działania bojowe 2-giej Dywizji Strzelców Pieszych.
Po przejściu granicy ze Szwajcaria żołnierze polscy zostali serdecznie przyjęci przez miejscową ludność - co niezbyt podobało się szwajcarskim władzom wojskowym. Od samego początku usiłowano jednak, jak to tylko było możliwe, ograniczać kontakty między internowanymi a ludnością cywilną. Po tym, jak żołnierze po przekroczeniu granicy, złożyli swoją broń i amunicję, zostali początkowo zgrupowani w obozach w okolicach Napf oraz w berneńskich regionach Oberland i Seeland.
Próba skoncentrowania internowanych w kilku nielicznych obozach okazała się psychologicznym fiaskiem. W 1941 wojskowe władze szwajcarskie postanowiły internowanych przegrupować, tworząc kilka odcinków internowania. Składały się one z podstawowych obozów głównych, jak również z dalszych okresowych obozów pracy.

Losy Henryka Wiśniowskiego

W jednym z takich obozów pracy znalazł się Henryk Wiśniowski, inżynier urodzony w Starym Samborze. Dopiero po roku pracy fizycznej mógł wykorzystać swoja wiedzę, nabyta na studiach we Lwowie.
Wiosna 1941 roku z inicjatywy Poselstwa Rzeczypospolitej w Bernie i dowództwa Dywizji zostaÅ‚y powoÅ‚ane do życia – zarzÄ…dzeniem wÅ‚adz szwajcarskich – obozy uniwersyteckie dla studentów polskich.


Obozy te zorganizowane w miejscowościach Fryburg, St. Gallen oraz Winterthur, opierały się na uniwersytecie we Fryburgu, uniwersytecie i politechnice w Zurychu oraz na Wyższej Szkole Handlowej w St. Gallen. Przewinęło się przez nie około 700 słuchaczy, z których 252 otrzymało stopień wojskowy podchorążego, a 452 dyplom ukończenia szkoły wyższej.
Naukę w obozach uniwersyteckich dla internowanych żołnierzy prowadzili profesorowie szwajcarscy. Jednak z czasem asystenci i lektorzy rekrutowani byli z szeregów 2. Dywizji. Również Henryk Wiśniowski, z uwagi na to, iż posiadał tytuł magistra inżyniera, został jednym z lektorów na wydziale mechaniki. Wykładał w drugim co do wielkości obozie uniwersyteckim w mieście Winterthur. Miasto to liczyło wówczas około 60 tysięcy mieszkańców, oddalone od Zurychu zaledwie o 27 kilometrów. Dla Henryka Wiśniowskiego praca w obozie uniwersyteckim była szansa sprzedania swojej wiedzy z zakresu mechaniki inżynieryjnej i satysfakcja z wykonywanej pracy. Czuł się dobrze w tym mieście z rozwiniętym przemysłem, z koncernem Sulzera na czele, z muzeami i galeriami sztuki, z kwitnącym szkolnictwem i tętniącym życiem we wszystkich dziedzinach. Pracował nie tylko naukowo, lecz także był aktywny w organizowaniu imprez kulturalnych dla studiujących żołnierzy.
Henryk WiÅ›niowski przeżyÅ‚ wiec II wojnÄ™ Å›wiatowa, jako internowany w Szwajcarii. Jest oczywiste, iż tÄ™skniÅ‚ za ojczyznÄ…, Starym Samborem i bieszczadzkimi poÅ‚oninami. Mimo ze byÅ‚ starszy od innych żoÅ‚nierzy i podoficerów (w czasie internowania miaÅ‚ 36 lat), nie byÅ‚ żonaty. Mimo to, jak dowiedziaÅ‚ siÄ™ z prasy, ze Stary Sambor leży poza granicami Polski, przeżyÅ‚ ciężki szok. Gdy w 1945 roku polscy żoÅ‚nierze musieli – po okresie internowania – opuÅ›cić SzwajcariÄ™, WiÅ›niowski stanÄ…Å‚ przed dylematem. Nie wiedziaÅ‚ czy ma emigrować do USA lub Australii, jak inni jego koledzy, czy próbować zostać za wszelka cenÄ™ w Szwajcarii, czy tez wracać do komunistycznej Polski. ZaÅ› Stary Sambor już nie byÅ‚ tym “jego” Starym Samborem … PostanowiÅ‚ wiec pozostać w Szwajcarii.

Mirosław Matyja
Szwajcaria, listopad 2010


adres tego artyku³u: http://www.naszepo³oniny.pl/articles.php?id=1161