|
|
Waleria ÅšwiÄ…tek
|
Budynek przy ulicy 29 Listopada 1 w Ustrzykach Dolnych leżący naprzeciw domu handlowego Halicz był w latach pięćdziesiątych siedzibą Komendy Powiatowej Milicji Obywatelskiej. Po oddaniu do użytku na początku lat sześćdziesiątych nowego budynku komendy w starym obiekcie zamieszkali milicjanci wraz z rodzinami. Z biegiem lat każdy kto miał taką możliwość szukał sobie lepszego lokum. Budynkiem administrowało Miejskie Przedsiębiorstwo Gospodarki Komunalnej i Mieszkaniowej, a ostatnio Przedsiębiorstwo Gospodarki Mieszkaniowej. Gospodarowało jak mogło najlepiej, remontując go od czasu do czasu, tak że jakoś dało się tu w miarę znośnie żyć. Z końcem lat dziewięćdziesiątych do połowy budynku zgłosił roszczenia prywatny właściciel jeszcze z przed wojny. Po załatwieniu formalności stał się on ponownie prawnym właścicielem budynku , przyjmując zarazem wraz z obiektem jego mieszkańców.
Niby nic się nie stało w statusie zamieszkujących tutaj ludzi , poza tym że zmienił się administrator. Każdy kto śledził jednak podobne przypadki w mediach mające miejsce w Polsce mógł przypuszczać , że niestety zmiana ta nie będzie dobra. I tak też się stało. Pani pełnomocnik właścicieli zaczęła zasypywać mieszkańców co jakiś czas pismami zmieniającymi warunki umowy. Pisma te dotyczyły oczywiście podniesienia czynszu.
Już na samym poczÄ…tku pokrzywdzeni mieszkaÅ„cy zwrócili siÄ™ do Pani peÅ‚nomocnik z pismem-; W odpowiedzi na pismo Pani lokatorzy domu przy 29 Listopada 1 zawiadamiajÄ…, że nie zapÅ‚acÄ… czynszu za lokal bez spotkania z PaniÄ… osobiÅ›cie. Budynek jest w bardzo zÅ‚ym stanie. Panuje tu wilgoć, przecieka dach, piwnice w bardzo zÅ‚ym stanie, w lokalach jest zimno i grzyb. Gdy budynek podlegaÅ‚ PGM byÅ‚y dokonywane remonty. Obecnie nie ma sprzÄ…taczki, lokatorzy sami sprzÄ…tajÄ… w budynku i na podwórku.” OczywiÅ›cie nie byÅ‚o na te pisma jakiejÅ› odpowiedniej reakcji. Zawiadomiono jedynie mieszkaÅ„ców , że sami indywidualnie bÄ™dÄ… musieli podpisać umowy z MPGK na wywóz Å›mieci. Pisma pisane przez PaniÄ… peÅ‚nomocnik do wÅ‚aÅ›cicieli do Å›wistki wypisywane na kolanie , dÅ‚ugopisem. Tak też sporzÄ…dzane sÄ… pisma zmieniajÄ…ce warunki umowy. Rodzić to może podejrzenie czy o pobieranych tu czynszach wie jakikolwiek UrzÄ…d Skarbowy.
Odwiedziłem jedno z tych mieszkań zajmowane przez Panią Walerię Świątek. To co zobaczyłem wprost mnie zaszokowało. Nigdy bym nie przypuszczał, że człowiek w XXI wieku może mieszkać w takich warunkach. Spękane sufity z ogromnymi dziurami po odpadłych tynkach, woda lejąca się w czasie deszczu żywcem na głowy lokatorów, instalacja elektryczna zalewana tą wodą i ciągle mokra, robaki pełzające po ścianach, na parterze i w piwnicach szczury wielkości kotów. Na monity Pani Walerii odpowiedź jest tylko jedna, właścicieli nie stać na remontowanie tych mieszkań za pobierane czynsze. Jak się jednak okazuje tych pieniędzy zbiera się trochę w ciągu roku i przynajmniej dach mógłby być załatany.
Wydaje się jednak , że w tym szaleństwie jest metoda. Tak jak i w innych podobnych sprawach właścicielom chodzi o to by wykurzyć lokatorów takimi metodami, a na atrakcyjnie położony dom znaleźć kupca lub dobrego dzierżawcę.
Niestety nikt się nie liczy z żyjącymi tutaj ze skromnych rent, emerytur ludźmi. Oni nigdy z tych pieniędzy jakie dostają nie zbudują sobie domu, nie kupią mieszkania, lub nie wydzierżawią go za dużo większe niż tutaj pieniądze. Miasto się od nich odwróciło i uważa , że ma problem z głowy. Przecież mają gdzie mieszkać i nie mogą liczyć na lokal komunalny.
Jak mówi Waleria Świątek -
„Widocznie wÅ‚aÅ›ciciel i miasto czekajÄ… na moja Å›mierć bo ona rozwiÄ…zaÅ‚a by im ten problem. Może zresztÄ… nie bÄ™dÄ… dÅ‚ugo czekać bo korzystam z tej zamoczonej instalacji elektrycznej, wdycham tÄ… wszechobecnÄ… pleśń.”
Waleria Świątek interweniował gdzie tylko mogła, ale to jak widać na nic się nie zdało. Ciężko jej się pogodzić z losem jaki ją spotkał u schyłku życia, w czasie gdy powinna dbać o zdrowie, traci je nie z własnej woli.
Tymczasem tuż obok jej koszmarnego mieszkania buduje się piękny park , za ogromne pieniądze z budżetu miasta. Park można było budować tak jak jego południową część, z pieniędzy unijnych. Na to trzeba było jednak ponownie złożyć projekt i poczekać , ale przecież idą wybory i władza musi się w nim pokazać 11 listopada. To zobaczy wiele osób , to może przełożyć się na dodatkowe głosy. Mieszkańcy Ustrzyk powinni jednak wiedzieć , że są pilniejsze inwestycje od tej parkowej. Na mieszkanie komunalne czeka w mieście około 200 rodzin, a przez ostatnie dwie kadencje nie wybudowano w mieście ani jednego mieszkania komunalnego. To właśnie na te cele w pierwszej kolejności powinny iść nasze pieniądze.