Nasze POŁONINY - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne Artykuły Forum dyskusyjne Galerie Ogłoszenia 
Baza noclegowa   Baza gastronomiczna   Dyżury aptek   Rozkład jazdy autobusów   Plan miasta
Strona g籀wna

Archiwum
Pisane w Bieszczadach
Szukaj w serwisie:
Redakcja

Kontakt

    Gazeta / moduy
    Serwis internetowy

    Baza noclegowa
Baza noclegowa

Artyku造 » ~ Archiwum » [Nr 4/80] Jest super!
- Nie ka髒dy nasz produkt jest najwy髒szych lot籀w - m籀wi waciciel bieszczadzkiego biura turystycznego. - A to dlatego, 髒e klient oczekuje szerokiej, r籀髒norodnej oferty.
Ka髒demu, kto na bie髒co przysuchuje si niekoczcej si debacie o misji telewizji publicznej, rzut oka na stos lnicych prospekt籀w przywodzi jednoznaczne skojarzenia. Na kredowym papierze oferta ambitnych kondycyjnie szlak籀w pieszych, wyrafinowanej elegancji muzealnych zamkowych sal i blask ogniska na tle granatowych wieczornych g籀r. Ju髒 na pierwszy rzut oka wida, 髒e chodzi dokadnie o to samo. Publiczna TV 髒yje w stanie wiecznego rozkojarzenia; abonament musi wystarczy na wypenianie kulturotw籀rczej misji, za prawdziwe pienidze przynosi wierzganie celebryt籀w y髒wami po lodzie. Bo ludzie akn rozrywki. Cho nie tylko.
- I owszem – potwierdza szef biura. - Gdyby moja firma 髒ya z abonamentu to choby codziennie wysyabym autokary na zwiedzanie Krasiczyna, koncerty w acucie, czy spektakle operowe we Lwowie. Ale nie tylko tego klient chce, a to przecie髒 jego potrzeby ksztatuj profil naszych dziaa, wpywaj na konstrukcj oferty. Jest r籀髒norodna, szeroka i to nikt inny, a wanie klient ma dokona wyboru.
Ponie ognisko, smolne szczapy wesoo w ogniu strzelaj, ciele si wo dymu. Wok籀 krg rozradowanych ludzi stanowicych – m籀wic jzykiem handlowego, w tym przypadku, turystycznego marketingu – grup docelow. Nad ogniem wisz kiebaski osadzone na dugich leszczynowych tyczkach. D驕wik harmonii prowadzi lini melodyczn ch籀ralnego piewu. A potem gromki miech kwitujcy kt籀rkolwiek z tysica bieszczadzkich anegdot, czy znany od Tatr po Batyk dowcip z dug ju髒 brod. W konkursie na solowy popis wokalny wygra pan Ziutek. Z godziny na godzin gosy chrypn. Ale te gosy maj co do powiedzenia: – Fajnie jest w tych waszych g籀ralskich lasach; jest super!
Po stoku pod g籀r 髒mudnie, cierpliwie zajczymi skokami posuwa si dw籀ch spoconych facet籀w. Krawdzie nacignitych do pasa work籀w trzymaj w zacinitych doniach niczym opadajce spodnie. Im bli髒ej mety, tym goniejszy jest doping publicznoci, ju髒 wszyscy w okolicy wiedz, 髒e pan Edek wyra驕nie zdystansowa pana J籀zka. Kto, nie przerywajc oklask籀w, komentuje: - Ubaw po pachy: absolutnie super!
Stoliki, parasole, wycieczka niepiesznie sczy piwo. Co rusz kto wstaje, podchodzi do wyznaczonej tam linii. Ujmuje w do wystrugany z drewna toporek, wa髒y go w doni, przestpuje z nogi na nog. Rzut do odlegego celu. Trafi, czy nie trafi? Trafi! Top籀r z guchym d髒wikiem odbija si od manekina z przewieszon przez szyj tekturow tabliczk z wyra驕nym, znakomicie czytelnym z linii rzutu, napisem „teciowa”. Od stolik籀w zrywa si burza oklask籀w. Gratulacje, komplementy adresowane s do pana Henia, ale komentarz ju髒 do wszystkich: - Ale zabawa, dokadnie super!
Do goej gleby zerwana z dawnego przydomowego pastwiska trawa, tak potrafi wyglda tylko miejsce z przeniesionego wczoraj koszaru dla owiec. Grunt nie nosi jednak lad籀w racic tylko odbicie gbokiej rze驕by bie髒nika. Po agodnym stoku buszuje stado quad籀w. Autobus zatrzyma si na przestronnym parkingu, wycieczka zalega na aweczkach skrytych w cieniu wielkiej p籀ciennej wiaty, pod kt籀r rezyduj instruktorzy i mechanicy. Ryk silnik籀w i gromkie okrzyki. Ju髒 wszyscy poje驕dzili. Najwy髒sz not otrzyma pan Janusz, nikt inny a髒 tak si botem nie ubabra, nikt inny nie wykaza si a髒 tak wol walki o botniste trofeum, by nie odj gazu przed wjazdem w rozleg kau髒 pracowicie przez obsug toru przygotowan. Z penego podziwu szmeru rozlegajcego si w strefie aweczek przebija si gos bohatera: - Wrcz fantastyczne, po prostu super!
Niczym nie skrpowana prostota zachowa, pena spontaniczno, cakowity luz. Gromada, grupa, zesp籀, c籀髒 to za ludzie? Z punku widzenia bieszczadzkiego touroperatora zwyczajny zbiorowy klient. Klient, kt籀ry ma prawo wyboru imprez z caego szerokiego oferowanego pakietu usug. Jak go w restauracji, kt籀ry po skrupulatnej analizie jadospisu wybiera danie g籀wne i przystawki, desery, napoje. Wybiera wedug smaku, wedug stanu wasnej wtroby, dbaoci o lini i wreszcie stanu portfela. Tu jest dokadnie to samo. Wic co do ludzi z balangi przy ognisku: przedwczoraj zwiedzali Lw籀w, wczoraj wdrowali przez Tarnic i Halicz, jutro obejrz sanocki skansen i cerkiewny szlak w Dolinie Osawy, pojutrze zamek w Krasiczynie i przemyskie forty, a cao pobytu podsumuj spotkaniem z bieszczadzkimi tw籀rcami.
S elementy misji, czy te髒 ich nie ma? Czy walory krajoznawcze, kulturoznawcze czy te髒 edukacyjno-historyczne gubi si w natoku miakich imprez? Telewidz wybiera pilotem, go w restauracji precyzyjnie sformuowanym zam籀wieniem, usugobiorca biura turystycznego punkt po punkcie wybiera z oferty usugodawcy. A w przyszym roku przyjedzie zn籀w, zachcony nie tylko bieszczadzk turystyczn klasyk, ale tak髒e mo髒liwoci uczestnictwa w najprostszych formach zbiorowej rozrywki.

Jakub Demel

[Nr 4/80] Jest super!



Imi
E-mail
Temat
Tre嗆
Przepisz kod:

 

© 2003-2012 Nasze Po這niny - Bieszczadzkie Czasopismo Regionalne

Wykonanie i administracja strony: JWK WebStudio